Zabójcza końcówka Zagłębia, bramki w doliczonym czasie dają Miedziowym punkt!

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:11
1 maj 2017, 19:52

KGHM Zagłębie Lubin zremisowało 2:2 z Cracovią w ostatnim meczu 31. kolejki Lotto Ekstraklasy. Miedziowi wyrwali punkt, zdobywając dwie bramki w doliczonym czasie gry. 

W spotkaniu zamykającym zmagania w ramach 31. kolejki Lotto Ekstraklasy, KGHM Zagłębie Lubin podejmowało przed własną publicznością Cracovię. Podopieczni Piotra Stokowca w ostatnich sekundach zeszłotygodniowej kolejki stracili miejsce w grupie mistrzowskiej, kontynuując fatalną passę ośmiu kolejnych meczów bez zwycięstwa. W równie ponurych nastrojach do dzisiejszego spotkania przystępowały Pasy. Zespół Jacka Zielińskiego miał przed tą kolejką na koncie 16 punktów, tyle co ostatni Ruch i przedostatni Piast.

Bardzo długo kibice zgromadzeni na stadionie w Lubinie nie oglądali porywającego widowiska, drużyny na narzucały wysokiego tempa, a i akcji ofensywnych było jak na lekarstwo. Cracovia zostawiała gospodarzom sporo przestrzeni w środkowej strefie boiska, ale Zagłębie nie potrafiło z tego skorzystać. W 31. minucie Mazek zdecydował się na strzał z dystansu, ale piłka o centymetry minęła bramkę. Chwilę później Zagłębie przegrywało już 0:1 – fatalny błąd popełnił Małkowski, który po dośrodkowaniu wypuścił piłkę z rąk, a Szczepaniak głową wpakował ją do siatki.

Po zdobytej bramce Cracovia poczuła krew i wysokim pressingiem zaatakowała rywali, uniemożliwiając im wyjście z piłką z własnej połowy. Zaangażowanie ofensywne przyjezdnych przyniosło wymierne efekty na pięć minut przed końcem pierwszej połowy. Dąbrowski ruszył środkiem pola, obsłużył podaniem Piątka, a 22-letni napastnik płaskim strzałem na dalszy słupek pokonał Małkowskiego. Co ciekawe, głównymi architektami akcji bramkowej Cracovii byli…wychowankowie akademii Zagłębia.

Miedziowi wyszli na drugą połowę wyraźnie zmotywowani i szybko stworzyli zagrożenie pod bramką Sandomierskiego. W 54. minucie Mazek wpadł w pole karne, zgrał piłkę do Tosika, ten jednak uderzył wprost w bramkarza gości. Piłkarze gospodarzy domagali się podyktowania jedenastki za rzekomy faul na 30-letnim zawodniku, ale sędzia pozostał niewzruszony. Po godzinie gry bliski bramki kontaktowej był Nespor, ale minął się z piłką. Chwilę później groźnie zaatakowała Cracovia, jednak uderzenie Dąbrowskiego minęło słupek. Podopieczni trenera Zielińskiego na ostatnie dwadzieścia minut cofnęli się do głębokiej defensywy.

W 80. minucie przed swoją szansą na zdobycie gola kontaktowego stanął rezerwowy dziś Buksa, napastnik Zagłębia przymierzył z dystansu i postał piłkę w trybuny. Chwilę później ten sam zawodnik oddał już zdecydowanie lepszy strzał, jednak futbolówka minęła okienko. Kiedy wydawało się, że Cracovia spokojnie dowiezie dwubramkową przewagę do końca, stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. W 90. minucie Nespor przymierzył z szesnastego metra, piłka odbiła się od poprzeczki i zatrzepotała w siatce. Gospodarze rzucili się do zmasowanego ataku i na minutę przed końcem doliczonego czasu gry doprowadzili do wyrównania – zamieszanie w polu karnym Cracovii wykorzystał Guldan i strzałem z piątego metra zapewnił Zagłębiu jeden punkt.

.

Zagłębie Lubin 2:2 (0:2) Cracovia Kraków

Bramki: Nespor 90′, Guldan 93′ – Szczepaniak 32′, K.Piątek 40′

Zagłębie: Małkowski – Tosik, Jończy (46′ Jagiełło), Guldan, Dziwniel – Ł. Piątek, Kubicki, Janus (74′ Buksa), Mazek (59′ Janoszka), Starzyński – Nespor

Cracovia: Sandomierski – Wójcicki (8′ Diego), Malarczyk, Wołąkiewicz, Brzyski, Dąbrowski, Kanach, Cetnarski (82′ Steblecki), Jendrisek, Szczepaniak (87′ Mihalik) – K. Piątek

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA