Zawisza- Górnik, czyli wielka niewiadoma

Aktualizacja: 3 lut 2022, 13:41
13 lut 2015, 13:16

Już dziś do gry powraca T-Mobile Ekstraklasa! Rozpoczynamy właśnie meczem Zawisza Bydgoszcz-Górnik Łęczna. Czego możemy się spodziewać po obu zespołach?

Zacznijmy od gości. W Łęcznej nie doszło do praktycznie żadnych osłabień. Odejście Pawła Buzały do Bytovii Bytów osłabieniem nie nazwiemy. Górnik dokonał pięć transferów. Sprowadził: hiszpańskiego pomocnika Josu, strzelca 15-stu bramek jesienią w III lidze Piotra Okuniewicza, Wołodymyra Tanczyka z Ruchu, litewskiego napastnika Evaldasa Razulisa oraz białorusina Filippa Rudika. Ten ostatni wydaje się największym wzmocnieniem Górników, jest to zawodnik z doświadczeniem z Ligi Mistrzów. Zagrał w barwach BATE Borysów m.in przeciwko FC Barcelonie. Łęcznianie szlifowali formę na dwóch zgrupowaniach, w Wałbrzychu i Turcji. W Wałbrzychu więcej pracowali na siłowni lecz w Turcji skupiono się bardziej na taktyce. Górnik po 19 kolejkach Ekstraklasy zajmuje 11 miejsce z dorobkiem 24 punktów i traci tylko 3 punkty do ósmego miejsca dającym grę w grupie mistrzowskiej. Jeżeli drużyna z Grodu Dzika poprawi grę na wyjazdach to myślę, że stać ich na to.

Przejdźmy do gospodarzy. Z Zawiszy odeszło wielu zawodników. Najpoważniejszym osłabieniem jest strata Michała Masłowskiego, który za 800 tysięcy euro trafił do Legii. Radosław Osuch pożegnał zawodników którzy stanowili trzon zespołu jesienią, m.in Luisa Carlosa, Herolda Goulona, Piotra Petasza czy Wagnera. W ich miejsce zakontraktowano takich zawodników jak Jakub Świerczok z FC 1.FC Kaiserslautern czy Luka Marić wycenianego przez portal transfermarkt.de na 1,3 mln euro. Podopieczni Mariusza Rumaka zajmują ostatnie miejsce ze stratą dwunastu punktów do bezpiecznej lokaty. Nie wiadomo czego można się spodziewać po tej drużynie. Został wymieniony praktycznie cały skład i nie jest do przewidzenia czy zespół Mariusza Rumaka zacznie punktować na tyle żeby utrzymać się w lidze. W Bygoszczy wciąż trwa konflikt na linii kibice- Radosław Osuch i niestety nie widać jego końca. Tak, więc na wiosennych meczach ponownie stadion Zawiszy będzie świecił pustkami.

Początek meczu już o godzinie 18:00. Transmisja na Canal Plus Family i NSport.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA