Polski Związek Piłki Nożnej ukarał Sandecję Nowy Sącz walkowerem za opuszczenie boiska podczas meczu 1/8 finału Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. Konsekwencje poniosą również kibice drużyny z województwa dolnośląskiego. Te nie są jednak zbyt dotkliwe.
Rasizm powodem przerwania meczu Sandecja – Śląsk
W rozegranym 9 listopada w Niepołomicach meczu 1/8 finału Pucharu Polski Sandecja Nowy Sącz mierzyła się ze Śląskiem Wrocław. Mecz zakończył się w regulaminowym czasie gry wynikiem 2:2. Do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebny był więc konkurs rzutów karnych. Ten nie przebiegał jednak w normalnej atmosferze.
Podczas strzelania „jedenastek” fani gości prowokowali piłkarzy Sandecji rasistowskimi okrzykami. Miarka przebrała się, kiedy do swoje szansy podszedł Maissa Fall – obywatel Włoch, senegalskiego pochodzenia. Wówczas na trybunach oprócz obraźliwych słów słychać było również dźwięki imitujące głosy małp.
Fall swoją jedenastkę zmarnował, ale zaraz po niej cała drużyna z Nowego Sącza postanowiła zejść z boiska. Wszystko w ramach protestu przeciwko zachowaniu kibiców wrocławskiego klubu. Jako że piłkarze Sandecji zrobili to jednak wbrew woli sędziego, który namawiał ich na dokończenie meczu, starcie zostało rozstrzygnięte jako walkower na korzyść drużyny z Wrocławia. Oznacza to, że podopieczni Ivana Djurdjevicia grają dalej.
Komunikat PZPN ws. meczu Sandecja Nowy Sącz – Śląsk Wrocław.
Szczegóły znajdziesz u nas na stronie.
— PZPN (@pzpn_pl) November 17, 2022
Nie oznacza to jednak, że wrocławianom rasistowskie zachowanie uszło płazem. Komisja Dyscyplinarna PZPN uderzyła Śląsk karą pieniężną w wysokości 190 tys. złotych. Dodatkowo nałożono karę na samych kibiców. Wrocławscy fani nie mogą podróżować na mecze wyjazdowe swojej drużyny w Pucharze Polski przez okres sześciu miesięcy.
Półroczny zakaz wyjazdów dla kibiców w sezonie 2022/2023 brzmi jak żart. Może się bowiem tak zdarzyć, że fani Śląska Wrocław w obecnej edycji Pucharu Polski nie zagrają już żadnego meczu na obcym stadionie. Ograniczenia, które nie dotyczy spotkań ligowych, wrocławscy pseudokibice prawie nie poczują. Być może nie poczują go w ogóle.
Sędzia nie reagował na rasistowskie teksty. „Spie****aj do Afryki”
