Znicz Pruszków przełamał zła passę i wygrał u siebie z GKS-em Tychy 2:0 (0:0). Egzekutorami z drugiej połowy byli Kubicki i Janiszewski.
Drużyna gospodarzy w tym sezonie nie wygrała jeszcze żadnego meczu na własnym obiekcie i przed piątkowym starciem zajmowała ostatnie miejsce w tabeli I ligi. Z kolei goście plasowali się w środku stawki po ostatniej wygranej z GKS-em Katowice.
Znicz rozpoczął odważnym atakiem pozycyjnym, po którym piłka trafiła pod nogi Maksymiliana Banaszewskiego. 21-letni pomocnik uderzył z linii pola karnego, ale Florek poradził sobie z tym strzałem. Nie minęła minuta, a swoją okazję miał Maciej Mysiak, który główkował tuż nad poprzeczką. Goście mogli objąć prowadzenie w 23. minucie, ale rzut karny Grzeszczyka obronił Misztal. GKS na groźną okazję z gry czekał do 27. minuty, kiedy to Jakub Świerczok w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy. Kolejną dobrą interwencją Misztal popisał się po strzale Łukasza Grzeszczyka, który chciał zaskoczyć go próbą na dwa tempa. Ostatecznie podczas pierwszej odsłony kibice zgromadzeni na stadionie w Pruszkowie nie obejrzeli bramek.
Tuż po przerwie Znicz zaatakował ponownie. W 53. minucie Banaszewski przedarł się prawą stroną i zagrał w pole karne do Patryka Kubickiego, który mierzonym strzałem pokonał Florka. 6 minut później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Banaszewskiego do piłki dopadł Grzegorz Janiszewski, uciekł spod krycia i głową ustalił wynik spotkania. Gospodarze dobrze bronili się do ostatniego gwizdka wygrywając tym samym pierwszy mecz na swoim stadionie.
Znicz Pruszków – GKS Tychy 2:0 (0:0)
54′ Kubicki, 59′ Janiszewski
Znicz: Misztal – Janiszewski, Jaroch, Kucharski, Mysiak – Niewulis, Jagiełło, Banaszewski, Kopciński (84′ Kita) – Kubicki (70′ Zaborowski), Paluchowski
GKS: Florek – Górkiewicz (65′ Grzybek), Boczek, Tanżyna, Mańka – Kowalski (77′ Mączyński), Bukowiec (59′ Arezina), Grzeszczyk, Hirskyj – Radzewicz, Świerczok
