W ostatnich dwóch sezonach obserwujemy coraz więcej groźnych upadków. Co jest powodem takiej sytuacji? Bezmyślność zawodników? Brawura? Złe przygotowywanie torów a może nowinki technologiczne?
Tai Woffinden, jego upadek podczas inauguracji PGE Ekstraligi wyglądał koszmarnie. Na wejściu w łuk motocykl rozpadł się na dwie części i „poszybował” w trybuny. Jest to najlepszy przykład w którą stronę zmierza żużel i nowe rozwiązania, które postanawiają zawodnicy wdrażać w swój sprzęt. Tai startował na nowych ramach, które były tworzone z materiałów cieńszych i lżejszych. Jak jednak pokazała zaistniała sytuacja , nowości te nie przyniosły zamierzonych celów a w skutkach mogły okazać się tragiczne.
Jarek Hampel, to właśnie on zaliczył jeden z najgroźniejszych upadków w ostatnich sezonach. Kontuzję odniósł podczas Drużynowego Pucharu Świata a skutki kontuzji odczuwa do tej pory. Nadal musi pauzować mimo, iż od feralnej sytuacji minęło już ponad 10 miesięcy. Cała ta sytuacja spowodowana była brawurową jazdą przeciwników i sam Jaro nie miał większego wpływu na całą sytuację.
Darcy Ward, jego kontuzją poruszony jest cały żużlowy świat do tej pory. Ten utalentowany australijski żużlowiec podczas swojego ostatniego meczu w Zielonej Górze nie opanował motocykla i zahaczając o tylne koło Artema Łaguty uderzył o bandę przerywając rdzeń kręgowy. Dziś Darcy przechodzi intensywną rehabilitację by wrócić do pełnej sprawności.
Witalij Biełousow, podobnie jak Ward, młody Rosjanin zmaga się z urazem kręgosłupa po upadku, który zanotował w lidze rosyjskiej. Powoli wraca do pełnej sprawności, jednak sama kontuzja wyniknęła nie z jego a przeciwnika winy.
W sezonie 2016 od początku mamy do czynienia z wieloma upadkami często tragicznymi w skutkach. Najcięższą kontuzję w ostatnich tygodniach odniósł Krystian Remapała. Na jednym z łuków pociągnęło Kacpra Worynę, który z impetem uderzył w Krystiana Rempałę. Uderzenie było na tyle silnie, iż juniorowi Unii Tarnów spadł kask z głowy. Wychowanek ROW-u Rybnik do parku maszyn wrócił o własnych siłach. Niestety o wiele gorzej wygląda sytuacja z Krystianem Rempałą. Lekarze nie mogli nawiązać żadnego kontaktu z młodym zawodnikiem, który został przewieziony karetką do szpitala, skąd helikopterem ma zostać przetransportowany do szpitala w Jastrzębiu-Zdroju.
Mimo iż od inauguracji minęło nie wiele czasu, co chwile możemy usłyszeć o jakiś niebezpiecznych upadkach na torze. W ostatnich tygodniach leczą swoje urazy Jason Doyle, Emil Sajfutdinow,Krzysztof Buczkowski, Vaclav Milik czy też najmłodsi jak Alex Zgardziński, Kamil Nowacki, Szymon Szlauderbach.
Jak widać mimo iż wszyscy dookoła starają się by żużel był sportem coraz bardziej bezpiecznym sytuacje te pokazują, że nie na wszystko mamy wpływ. Gdy zawodnicy stają pod taśmą startową liczy się przede wszystkim zwycięstwo niestety czasem kosztem zdrowia.
#TrzymajSięKrystian