BLK: Inauguracja sezonu dla lublinianek

21 wrz 2017, 21:23

Dziś w Polkowicach zainaugurowano sezon 2017/2018 Basket Ligi Kobiet. Faworytkami mimo zmienionego składu była ekipa CCC, ale jedna Pszczółka wyszła z meczu zwycięsko.

 

Mimo zmienionego składu w porównaniu w porównaniu z poprzednim sezonem brązowe medalistki po kilku akcjach prowadziły po punktach Angeliki Stankiewicz 7:0. Po tym to lublinianki powoli łapały wiatr żagle do tego stopni, że po 10 minutach to właśnie ekipa gości prowadziła.

W drugiej kwarcie niemal cały czas utrzymywała się nieznaczna przewaga przyjezdnych. Polkowiczanki popełniały sporo błędów. Przegrywały walkę pod tablicami, były mało agresywne w defensywie i miały też kłopoty z szybkim przedostawaniem się w strefę podkoszową drużyny gości. Jeśli dołożymy do tego błędy na rozegraniu oraz niską skuteczność rzutów to mamy przyczyny wyniku po pierwszej połowie. A ten był niekorzystny dla polkowiczanek, które przegrywały 33:35. Po 20 minutach najlepiej punktującą zawodniczką w naszej drużynie były Elina Dikeoulakou oraz Antonija Sandrić, które rzuciły po dziewięć punktów. W drużynie przyjezdnych najskuteczniejsze były Feyonda Fitzgerald oraz Dejana Butulija, które miały już po siedem punktów. Trzecią kwartę rozpoczęła od trójki wspomniana Butulija, która potem nie pomyliła się na linii rzutów wolnych i przewaga lublinianek urosła do siedmiu punktów (33:40). Kolejne fragmenty przyniosły sporo emocji. Polkowiczanki, głównie za sprawą swojej rozgrywającej Dikeoulakou, z mozołem odrabiały niewielkie straty. 50 sekund przed końcem trzeciej kwarty, gdy Dikeoulakou trafiła za dwa polkowiczanki objęły jednopunktowe prowadzenie. Radość CCC nie trwała zbyt długo, bo dwukrotnie z linii rzutów wolnych trafiła Fitzgerald i na ostatnią kwartę to przyjezdne wychodziły przy jednopunktowym prowadzeniu 51:52. Końcowy akt dzisiejszego meczu rozpoczął się dla polkowiczanek pomyślnie, od celnego rzutu trzypunktowego Plaisance. Potem na parkiecie toczyła się walka punkt za punkt. Sześć minut przed końcem był remis po 58. W końcówce kilkukrotnie zmieniało się prowadzenie, kilkukrotnie był też remis. Dwie minuty przed końcową syreną, gdy po raz kolejny trójką poczęstowała polkowiczanki Cebulska było już 66:70. 80 sekund przed końcem było 68:74. To było wszystko na co ekipa Wojciecha Szawarskiego pozwoliła rywalkom i utrzymała przewagę do końca spotkania.

 

CCC Polkowice – Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin 70:76 (17:18, 16:17, 18:17, 19:24)

CCC: Babkina 16, Spanou 13, Plaisance 11, Gala 9, Sandrić 9, Stankiewicz 8, Gajda 4, Leciejewska 0, Idziorek 0.

Pszczółka: Fitzgerald 23, Butulija 12, Cebulska 12, Ugoka 8, Witkowska 8, Dobrowolska 5, Dorogobuzowa 5, Mistygacz 3.

—-

Po meczu powiedzieli:

Wojciech Szawarski – trener Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin
– Bardzo się cieszymy. Mecz był zacięty, mógł się podobać. Źle zaczęliśmy. Było nerwowo. Podczas przerwy powiedziałyśmy sobie, że nie możemy się bać, że polkowiczanki to przecież takie same zawodniczki jak my. Jestem zadowolony, że potrafiliśmy wygrać, dziewczyny były skoncentrowane, realizowały założenia taktyczne nie dały się przełamać. Potrafiły się podnieść, gdy CCC wyszło na prowadzenie. Zagraliśmy świetny mecz.

Feyonda Fitzgerald – Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin
To był trudny mecz, obie drużyny walczyły ostro o zwycięstwo. Jestem, bardzo zadowolona z mojego zespołu, że potrafił zakończył tę batalię zwycięsko. To wielka sprawa. Byliśmy dziś zespołem, nie poddałyśmy się nawet na moment. Pokazałyśmy charakter i wygrałyśmy.

George Dikeoulakos – trener CCC Polkowice
– Pierwszy mecz jest zawsze trudny. Od początku było bardzo nerwowo. Potrafiliśmy się podnieść, ale nie utrzymaliśmy tego. Nie mieliśmy tego meczu pod kontrolą. Było mnóstwo błędów. Musimy rozwiązać nasze problemy, by tych błędów unikać . Musimy być drużyną, by podobnych rozczarowań w przyszłości nie było. Przed nami wiele pracy.

Weronika Gajda – CCC Polkowice
– Zabrakło nam stuprocentowej koncentracji. Nie robiłyśmy do końca tego, co trener kazał. Przede wszystkim źle broniliśmy. Musimy poprawić ten element. To nie była nasza obrona, potrafimy grać zdecydowanie lepiej. Musimy pracować nad tym, aby w przyszłości udowodnić, że jesteśmy wartościowym zespołem. Wierzę w nasz zespół i wiem, że potrafimy grać o wiele lepiej.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA