Za nami ostatni konkurs 63. Turnieju Czterech Skoczni. W święto Trzech Króli zawodnicy rywalizowali na skoczni w Bischofshofen o punkcie konstrukcyjnym na 125m. W konkursie prezentowało się pięcioro Polaków, kolejno: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Bartłomiej Kłusek i Aleksander Zniszczoł.
Kubacki rywalizował w parze z doświadczonym Rosjaninem Dmitrijem Wasillievem. Pierwszy skakał rywal biało-czerwonego, który nie uzyskał punktu konstrukcyjnego, lądując na 124,5m. Szansy bezpośredniego awansu nie wykorzystał Kubacki, który przegrał notą o 4 punkty, lądując 4m bliżej, ale z szansą na awans ze szczęśliwej piątki, w której długo się utrzymywał. Finalnie się w niej nie znalazł.
Następnym z biało-czerwonych, który oddał skok był Kamil Stoch. Ósmy aktualnie skoczek TCS rywalizował z dwunastym Niemcem Marinusem Krausem. Niemiec uzyskał 125,5m, a odległość Stocha przebiła ją o metr i to Polak awansował do drugiej konkursowej serii.
Wielką niespodziankę sprawił Ilmir Hazetdov, który pokonał naszego reprezentanta Piotra Żyłę. Rosjanin uzyskał przeciętną odległość 120,5m, ale odpowiedź “wewióra” była jeszcze pół metra bliższa, który finalnie nie znalazł się w finałowej trzydziestce.
Ostatnia dwójka naszych reprezentantów rywalizowała w samej końcówce. Z wielkimi nazwiskami zmierzyli się nasi juniorzy. Aleksander Zniszczoł rywalizował z wielkim faworytem Stefanem Kraftem, a Bartłomiej Kłusek z Andersem Jacobsenem, który podnosił tu trofeum kilka lat temu. Polacy oddali jedne z nasłabszych skoków: pierwszy z nich 109,5, drugi 115,5m i wyraźnie przegrali ze swoimi bardziej utytułowanymi rywalami.
W drugiej serii z Polaków wystąpił tylko Kamil Stoch. Polski skoczek skoczył 124,5m i ostatecznie zajął 15. miejsce w konkursie. W klasyfikacji generalnej TCS skończył na 10. pozycji. Piotr Żyła w “generalce” turnieju zajął 19. miejsce.
W Bischofshofen wygrał Michael Hayboeck, który w drugiej serii skoczył 136,5m. W klasyfikacji generalnej TCS zwyciężył Stefan Kraft. Na czele Pucharu Świata pozostaje Michael Hayboeck.