To nie był udany mecz Polek w Lidze Mistrzyń. Siatkarki Dąbrowy Górniczej odniosły w tym spotkaniu dość bolesną porażkę, bowiem oddały one mecz po zaciętej walce w czwartym secie, który zakończył się błędem Ganszczyk na siatce.
Mecz świetnie rozpoczęły siatkarki z Baku, które po celnym ataku Kanthong miały już cztery punkty przewagi (6:2). Do pierwszej przerwy technicznej przewaga gospodyń wzrosła do pięciu „oczek” (8:3). Polki nie mogły przełamać swojej kiepskiej passy przez co ich straty nie malały (16:11). Dąbrowianki przełamały się dopiero gdy ich straty wzrosty o kolejny punkt (17:11) i po kilku udanych akcjach udało im się nawiązać kontakt z gospodyniami (17:15). W końcówce wymęczone siatkarki MKS-u nie zdołały już dogonić rozpędzonych rywalek i po błędzie Dziękiewicz na zagrywce set zakończył się wynikiem 25:21.
W drugim secie Polki prezentowały się już znacznie lepiej (2:6). Zbytnia pewność siebie przy tak znacznym prowadzeniu spowodowała, że gospodynie nadrobiły stratę (9:10). Na szczęście dla siatkarek z Dąbrowy Górniczej świetna w polu zagrywki Darii Paszek przywróciła swojej drużynie znaczną przewagę (10:16). Pod koniec rozbite rywalki nie były już w stanie odrobić strat (11:20) i po udanym ataku Horki, dąbrowianki doprowadziły do remisu (15:25).
Trzecią partię otworzył błąd Yael Castiglione (0:1). Po chwili dąbrowianki odskoczyły rywalkom już na trzy punkty, co skłoniło ich trenera do wzięcia czasu (2:5). Do pierwszej przerwy technicznej przewaga gości wzrosła do czterech „oczek” (4:8). Falowana gra MKS-u pozwoliła ich rywalkom na kilkukrotne wyjście na prowadzenie (15:13). Polki ponownie wyszły na prowadzenie, jednak dwa błędy z rzędu Scott doprowadziły do remisu (20:20). Nieudana kontra siatkarek z Dąbrowy Górniczej zakończyła set (25:22).