Biało-Czerwone rozpoczęły rywalizację w Mistrzostwach Europy od meczu z Niemkami. Spotkanie okazało się bardzo zacięte i wymagało pięciu setów, aby wyłonić zwyciężczynie. Pojedynek zakończył się szczęśliwie dla naszych reprezentantek.
Polki świetnie weszły w spotkanie i już na samym jego początku wyrobiły sobie przewagę (4:0). Niestety, nie mogły cieszyć się nią długo. Niemki bardzo skutecznie odpowiadały atakami, a także zagrywką (9:12). Podopiecznym Jacka Nawrockiego na szczęście udało się wyrównać wynik a następnie powrócić na prowadzenie. Duży w tym udział miały blokujące, które skutecznie zatrzymywały niemiecką ofensywę (20:18). W końcówce seta na boisku pojawiła się młoda przyjmująca Natalia Murek, zmieniając Patrycję Polak, jednak zawodniczka MKS-u Dąbrowy Górniczej szybko wróciła w swoje miejsce. Zapowiadało się bardzo nerwowe zakończenie, bowiem rywalki po raz kolejny przejęły kontrolę (21:23). Partię zakończył atak Polak po antence (23:25).
Początek kolejnego seta to znowu dobry okres gry naszych reprezentantek. Ich rywalki nie były w stanie zakończyć swojej akcji punktem, co Biało-Czerwone bardzo chętnie wykorzystywały. Do tego dochodził bardzo skuteczny dzisiaj element bloku. Polki miały aż siedem punktów przewagi (15:8)! Niemki były zupełnie rozbite w tej partii. Wszystko wskazywało na to, że podopieczne Jacka Nawrockiego wygrają tę odsłonę i tym samym wyrównają setowy stan rywalizacji (20:12). Drugi set zakończył się przy wyniku 25:15.
Po dziesięciominutowej przerwie zespoły przystąpiły do trzeciego seta. Ten był zdecydowanie bardziej zacięty niż poprzednie. Poirytowane niepowodzeniem Niemki znacznie poprawiły swoją skuteczność, co przeszkadzało naszym zawodniczkom w punktowaniu (11:13). Nasze zachodnie sąsiadki ciągle utrzymywały Polki na dystansie, a poddenerwowane Biało-Czerwone traciły na efektywności. Ich gra stanęła w miejscu i mogły tylko patrzeć jak rywalki szaleją na siatce (16:18, 16:22). Odsłonę zakończył atak Jennifer Pettke ze środka (18:25).
Podobnie jak w poprzedniej partii, ten set zaczął się remisem (3:3). Niemki znacznie zaczęły poprawiać swoją grę w ofensywie, jednak Biało-Czerwone nie pozostawały im dłużne i również odpowiadały skutecznymi atakami (12:12). Jako pierwsze wyższe prowadzenie zdobyły podopieczne trenera Felixa Koslowskiego (14:17). Polki popełniały coraz więcej błędów. Z przyjęciem zagrywki nie poradziła sobie Murek, a Malwina Smarzek zaatakowała w aut. Set wchodził w decydującą partię, a sytuacja naszych zawodniczek nie ulegała poprawie (18:20). Niespodziewanie Polki odrodziły się i w ostatniej chwili udało im się odwrócić prowadzenie, a następnie wygrać set 25:23. Dzięki temu przedłużyły swoją szansę w tym meczu i doprowadziły do tie-breaka.
Polki w genialny sposób weszły w piątą partię (6:1). W dalszym ciągu nie straciły skuteczności w bloku, co było dzisiaj ich wielkim atutem (9:4). Niemki były zupełnie pogubione i trener Koslowski zmuszony był interweniować. Jego podopiecznym nie udało się już dogonić rywalek i musiały pogodzić się z triumfem Biało-Czerwonych 15:5.
Polska – Niemcy 3:2 (23:25, 25:15, 18:25, 25:23, 15:5)
Polska: Wołosz, Polak, Kąkolewska, Smarzek, Grajber, Efimienko, Witkowska
Niemcy: Hanke, Poll, Fromm, Geerties, Pettke, Lippmann, Scherrtmann, Durr