W pierwszym tegorocznym konkursie Pucharu Świata w Klingenthal Polacy nie zaprezentowali jeszcze swojej najwyższej formy. Nasi reprezentanci w składzie Maciej Kot, Klemens Murańka, Jan Ziobro, Kamil Stoch zajęli szóste miejsce. Najlepsi okazali się Niemcy, a miejsca na podium uzupełnili jeszcze Słoweńcy oraz Austriacy.
W pierwszej turze zawodników skakał Maciej Kot, ale nie zachwycił i po jego skoku na 126 m Polska zajmowała 8 lokatę (prowadzili Słoweńcy przed Włochami i Norwegami). W drugiej grupie reprezentował nas Murańka, który skoczył jeszcze bliżej niż Kot (118), co w połączeniu z niskimi notami za styl pozostawiło Polaków nadal na 8 miejscu. W trzeciej grupie zawodników przyszedł czas na Janka Ziobrę. Skoczył on najdalej z wszystkich dotąd skaczących Polaków (127), co po jego skoku dało nam prowadzenie. Ostatecznie po trzeciej serii podopieczni trenera Kruczka wskoczyli na szóstą lokatę. W ostatniej turze przyszedł czas na Kamila Stocha, ale nasz mistrz olimpijski tym razem nie zabłysnął. Jego przeciętne 126 m nie pomogło odrobić strat, ale po sensacyjnej dyskwalifikacji dla Fannemela Polska zakończyła całą pierwszą serię na 6 miejscu.
Prowadzili fenomenalni Słoweńcy, a miejsca w pierwszej trójce uzupełnili jeszcze Niemcy i Austriacy. Do liderujących Słoweńców nasi reprezentanci tracili aż 86,4 pkt, co ostatecznie przekreśliło szansę na walkę o zwycięstwo w tym konkursie. Jak okazało się po zakończonej sesji, dyskwalifikacji nie uniknęli także Rosjanie i dzięki temu zamiast nich w drugiej turze mogliśmy oglądać Finów.
Polacy drugą serię skoków rozpoczęli jeszcze gorzej od pierwszej. Maciej Kot wylądował aż o 4 m krócej niż w pierwszym skoku, co przy 126,5m Jakuba Jandy jeszcze bardziej zwiększyło punktową stratę do wyprzedzających nas Czechów. Murańka również nie zachwycił, a jego 118 m znów nie pozwoliło nam nie złapanie kontaktu z Czechami. Kolejnym skaczącym Polakiem był Jan Ziobro i tym razem mogliśmy mieć mnóstwo powodów do zadowolenia. Reprezentant Polski skoczył 128m, co przy skoku Jana Matury na 122,5m pozwoliło nam odrobić stratę do południowych sąsiadów o 1,2 pkt. W ostatniej turze Kamil Stoch skoczył 125 m i stało się jasne, że dzisiaj nie wyprzedzimy nawet Czechów, a zakończymy konkurs na 6 miejscu.
Walka o zwycięstwo pomiędzy Słoweńcami a Niemcami toczyła się do ostatniego skoku. Z tej rywalizacji za sprawą fenomenalnego skoku Freunda wyszli Niemcy. 27-latek poszybował na 136m, co przy 132m Prevca zapewniło zwycięstwo Niemcom.
Wyniki konkursu drużynowego:
1 | Niemcy | 1021.9 | |
2 | Słowenia | 1001.5 | |
3 | Austria | 934.2 | |
4 | Japonia | 906.5 | |
5 | Czechy | 875.6 | |
6 | Polska | 869 | |
7 | Szwajcaria | 816.9 | |
8 | Finlandia | 804.8 | |
9 | Norwegia | 347.7 | |
10 | Rosja | 314.9 | |
11 | Włochy | 308.5 |