Polska nadzieja kategorii junior ciężkiej Michał Cieślak (10-0, 6 KO) jutro
w Rzeszowie po raz kolejny zaprezentuje się na zawodowych ringach. Tym razem rywalem pięściarza z Radomia będzie Hamza Wandera (18-8-3, 13 KO). Polak zapewnia, że przed walką czuje się bardzo dobrze.
“Łapię świeżość, dynamika jest, myślę że na piątek będzie dynamit i moc.” – przekonuje
w rozmowie z bokser.org Cieślak, który przygotowywał się do tego pojedynku sparując
z Krzysztofem Włodarczykiem. “Myślę, że te sparingi dadzą dużo doświadczenia, wprowadzą coś nowego w moim stylu boksowania. Bijatyki na tych sparingach nie było. Uważaliśmy z Krzyśkiem na obronę, bo zarówno on i ja mamy czym uderzyć, jednak nie oszczędzaliśmy się i były mocne te sparingi.”
Wandera będzie już trzecim z kolei mańkutem, z którym przyjdzie się zmierzyć Michałowi Cieślakowi. 26-latek nie kryje niezadowolenia z tego faktu. “Wiadomo, że najbliższym rywalem prawdopodobnie będzie Łukasz Janik. Przed walką z Łukaszem chciałem boksować z zawodnikiem praworęcznym, ale nie mam na to wpływu.” – powiedział Polak, który ostatni raz walczył 26 września na gali Polsat Boxing Night.