W 9. kolejce siatkarskiej Plusligii Indykpol AZS Olsztyn na własnej hali podjął BBTS Bielsko-Biała. Faworytem spotkania byli gospodarze mimo ostatniej porażki, jako iż zespół przyjezdnych z zaledwie czterema punktami na koncie zajmował przedostatnie miejsce w klasyfikacji. Przewidywania okazały się słuszne. Olsztynianie zwyciężyli i na swoim koncie zapisali komplet punktów.
Pierwszego seta lepiej rozpoczęli olsztynianie, którzy od razu wypracowali sobie dwa punkty przewagi dzięki błędom Kamila Kwasowskiego w ataku (4:2). Prowadzenie gospodarzy stopniowo rosło, bowiem ich blok był nie do sforsowania, czego boleśnie doświadczali bielszczanie (8:4). Przyjezdni popełniali również liczne błędy własne, ułatwiając zadanie Indykpolowi, który prezentował pewną i skuteczną grę (12:8). Drużyny grały punkt za punkt, co ewidentnie odpowiadało Akademikom, którzy na drugiej przerwie technicznej posiadali aż pięć punktów przewagi (16:11). Swoją dominację gospodarze potwierdzali efektowną grą przez środek. BBTS Bielsko-Biała nie był w stanie zniwelować czteropunktowej straty, przez co losy tego seta wydawały się być już przesądzone (20:16). AZS Indykpol Olsztyn pewnie zwyciężył w tej odsłonie, nie dając bielszczanom szans na rywalizację (25:19).
Druga partia zaczęła się wyrównaną grą obu drużyn, które wymieniały się prowadzeniem (4:4). Jednak już po chwili przewagę uzyskali siatkarze drużyny Indykpol AZS Olsztyn, którzy byli lepsi przede wszystkim w bloku (8:5). BBTS Bielsko-Biała zaczął prezentować lepszą postawę, a gra stała się zacięta i widowiskowa. Mimo to prowadzenie wciąż posiadała drużyna gospodarzy (13:11). Do tej pory bielszczanie utrzymywali kontakt punktowy z rywalem, jednak olsztynianom udało się zwiększyć przewagę do czterech oczek na drugiej przerwie technicznej (16:12). Proste błędy po stronie przyjezdnych przekreślały ich szansę na walkę i zwycięstwo w tej partii. Gospodarze osiągnęli sześć punktów prowadzenia po błędach rywali (18:12). Tak duża strata była niemożliwa do nadrobienia dla BBTSu Bielsko-Biała, w którego szeregach odczuć można było niemoc. AZS Indykpol Olsztyn zdominował tę odsłonę i na swoim koncie zapisał drugiego już seta (25:17).
Ostatnią partię lepiej zaczęli gospodarze, ponownie wychodząc na prowadzenie (5:3). Wymiany stały się bardziej wyrównane, a dynamiczna rywalizacja cieszyła oczy kibiców. Bielszczanie nie tylko doprowadzili do remisu, ale po chwili to oni uzyskali jeden punkt przewagi, po tym jak Akademicy wpadli w siatkę (5:6). Indykpol AZS Olsztyn nie pozwalał rywalom dyktować warunków i znów wyszedł na trzypunktowe prowadzenie, decydując o losach meczu skuteczną zagrywką (12:9). Siatkarze BBTSu Bielsko-Biała pilnowali wyniku, nieustannie nadrabiając straty, bowiem olsztynianie wciąż posiadali jedno oczko więcej (15:14). W końcówce seta gospodarzom udało się uzyskać dwa punkty przewagi, które wydawały się decydować o losach tego spotkania (21:19). Bielszczanie doprowadzili jeszcze do remisu, a końcówka stała się niezwykle emocjonująca (24:24). Zespoły grały na przewagi, naprzemiennie broniąc piłek meczowych. Ostatecznie sędziowie orzekli, iż przyjezdni popełnili błąd dotknięcia siatki i tym samym Indykpol AZS Olsztyn zwyciężył w tym spotkaniu (29:27).
Indykpol AZS Olsztyn – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:19, 25:17, 29:27)
MVP: Paweł Woicki
Indykpol AZS Olsztyn: Stoilović, Van der Dries, Zajder, Woicki, Koelewijn, Bednorz, Potera, Adamajtis, Waliński, Gulak, Wójcik, Zniszczoł, Bieńkowski, Zabłocki.
BBTS Bielsko-Biała: Neroj, Bogdan, Janeczek, Kwasowski, Kapelus, Sacharewicz, Lewis, Modzelewski, Wika, Krulicki, Siek, Pilarz, Koziura.