Polscy piłkarze ręczni pewnie pokonali Czechów 37:33 (22:14). Wyżej trzeba ocenić polską defensywę w pierwszej połowie. Mimo zmian w drugiej połowie, Polakom udało się dowieźć zwycięstwo do końca. Oceny naszych zawodników zestawiliśmy poniżej.
Sławomir Szmal (4/5) – Zaliczył kilka udanych interwencji podczas występu w pierwszej połowie. Defensywa pomogła mu wejść na dobry tor, co złożyło się na stratę czternastu bramek.
Marcin Wichary (3,5/5) – Doświadczony zawodnik popisał się kilkoma udanymi interwencjami, mimo to przepuścił dziewiętnaście bramek. Nie zaprezentował poziomu obrony, który pokazał wczoraj Wyszomirski. Trzeba zwrócić jednak uwagę na fakt, że “Wichura” współpracował z ciągle zmieniającym się składem obrony.
Przemysław Krajewski (4.5/5) W ofensywie perfekcyjny jak z Ukrainą. Jego znakiem firmowym stały się kontrataki, dodatkowo rzucał z drugiej linii. Przed przerwą zdobył się na przepiękną wkrętkę, która wtoczyła się do bramki. Na drobny minus zaważyła postawa w defensywie i przestrzelony rzut karny.
Adam Wiśniewski (2.5/5) – Doświadczony skrzydłowy dostał swoją szanse w drugiej połowie. Choć miał ku temu kilka okazji, nie zdobył żadnej bramki. Stracił miejsce na rzecz Krajewskiego, jednak jeśli odzyska skuteczność, to na Euro lewa pozycja będzie silnie obsadzona.
Michał Daszek (4/5) Kolejny efektowny występ polskiego prawoskrzydłowego. Bardzo ruchliwy, zmieniający pozycje, zawodnik Wisły rzucił dwie bramki. Potwierdził swoją klasę i przydatność dla kadry.
Robert Orzechowski (3.5/5) – Rozgrywający, grający w polskiej kadrze na pozycji skrzydłowego, poprawnie się zaprezentował. Na początku spotkania strzelił szybkie dwie bramki, jednak później tyleż sytuacji zmarnował. Aktywny na początku, jednak czuć, że nie taka pozycja mu pisana. Rywalizuje o miejsce w składzie z Jakubem Łucakiem.
Jakub Łucak (4/5) – Na taki występ, tego młodego zawodnika liczyliśmy. Fatalnie wykonał rzut karny, jednak później rzucając trzy bramki, zrehabilitował się. Dwa pewne trafienia zaliczył ze skrzydła, później wykorzystał kontratak. Skrzydłowy prawdopodobnie zagra w polskim Euro.
Karol Bielecki (5/5) Właśnie tak gra czołowy lewy rozgrywający w Europie. Bielecki zasiał strach w oczach Mrkvy i Galii, którzy ośmiokrotnie musieli wyciągać piłkę z sieci. Popularny “Kola” był najskuteczniejszym zawodnikiem naszej kadry i nieważne dla niego było, czy oddawał rzut z dziewiątego, czy dwunastego metra.
Michał Jurecki (5/5) – Playmayker naszej kadry. Zawodnik ten, dojrzał i przejął pełnie odpowiedzialności za postawę naszego zespołu. Strzelił pięć bramek, zaliczył sporo asyst i nie potrzeba przedstawiać żadnych dowodów na wielką klasę sportową “Dzidziusia”.
Piotr Chrapkowski (2.5/5) – Piłkarz formacji defensywnej, który nie dostał dziś, dużo szans. Ciężko mówić o wkładzie zawodnika, w tak dużą ilość straconych bramek, jednak nie zapisał się interwencjami w tym spotkaniu.
Bartosz Konitz (3.5/5) – Dużo lepszy występ Konitza, testowanego na środku rozegrania. Popełniał błędy, ale pokazał dużo zespołowych zagrań, asyst przy bramkach. Pod koniec meczu wyluzowany, popisał się widowiskową wkrętką.
Rafał Gliński (3.5/5) – Konkurent Konitza i Masłowskiego do wyjazdu na Euro, nie zaprezentował się dużo gorzej. Zawodnik w udanej pierwszej połowie, aktywnie uczestniczył w obronie. Dynamicznie kierował poczynaniami Polaków. Na jego konto można zapisać kilka asyst i nie przekreślił szans na dalsze powołania.
Krzysztof Lijewski (4/5) – Udany występ na prawym rozegraniu “Lijka”. Na pewno niekwestionowana gwiazda naszej kadry, na którą trzeba chuchać i dmuchać. Klasowe zwody, bardzo ruchliwy oraz często faulowany. Zaliczył trzy trafienia.
Michał Szyba (4.5/5) – Dużo lepsze zawody Szyby, który przypominał siebie z pojedynku z Hiszpanią. Szczególnie, w pierwszej połowie, fenomenalnie kończył akcję z drugiej linii – pięciokrotnie skutecznie. Przyda nam się bombardier z prawej strony parkietu.
Kamil Syprzak (3.5/5) – Dobrze przejmował piłki w ataku, w którym trzy razy pokonał bramkarza. Solidnie na pozycji obrotowego.
Maciej Gębala (2.5/5) – Trochę niższa ocena od wczorajszej. Nie zagrał źle, ponadto jest debiutantem. Grał w obronie i w ataku. O ile z przodu wyglądało to nieźle, to jednak w obronie brakuje ogrania młodemu obrotowemu.
Piotr Grabarczyk (4/5) – Piłkarz HSV grał mniej w drugiej połowie, natomiast w pierwszej części udanie kierował poczynaniami zespołu. Na pewno, trzeba rozsądnie szafować siłami naszego obrońcy, gdyż ma za sobą wymagającą rundę jesienną w Bundeslidze.