MŚwL: Kenneth Gangnes zmiażdżył w serii próbnej. Murańka najlepszy z Polaków

Serię próbną przed ostatnimi dwoma seriami MŚwL w Kulm wygrał bezapelacyjnie Norweg – Kenneth Gangnes, drugi był Słoweniec – Peter Prevc, a tuż za nim uplasował się Richard Freitag, reprezentant Niemiec. Najlepiej z Polaków spisał się Klemens Murańka, który zajął 15. pozycję.

Do dzisiejszej serii próbnej przystąpiło 27. skoczków, w tym trzech Polaków. Warunki od początku sprzyjały dalekim lotom. Regularnie odejmowano zawodnikom ok. 10 punktów. Patrząc na warunki, można było przypuszczać, że będziemy świadkami dalekich lotów, a może nawet zbliżenia się do rekordu skoczni ustanowionego przez Słoweńca – Pterera Prevca – w pierwszej serii wczorajszych zmagań. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata poleciał na odległość 243,5. metra.

Loty powyżej 200. metra rozpoczął Mackenzie Boyd-Clowes. Kanadyjczyk niespodziewanie osiągnął aż 216,5 metra. Jednak chwilę później znakomity Czech – Tomas Vancura pofrunął jeszcze dalej, lądując na 222. metrze. Ostatecznie punkt konstrukcyjny przekroczyło 13. zawodników

Reprezentanci Polski w serii próbnej nie zachwycili. Stefan Hula nie skoczył najgorzej, bo odległość 191,5. metrowa, dająca mu 17. miejsce nie powinna być zmartwieniem. Jednak Dawid Kubacki – najlepszy Polak we wczorajszych dwóch seriach – osiągnął zaledwie 173 metry i ostatecznie został sklasyfikowany na 19. pozycji. Za to Klemens Murańka, ostatni z naszych rodaków, po przyzwoitym locie na odległość 195. metrów uplasował się na 15. lokacie.

W ostatniej fazie warunki nagle uległy zmianie. Zaczęło powiewać z tyłu skoczni, co znacznie utrudniło zadanie skoczkom. Z ciężkimi warunkami nie poradzili sobie Andreas Fannemel i Johan Andre Forfang, którzy swój lot zakończyli na około 120-130. metrze. Jednak gdy przyszedł czas na najlepszych, pokazali, że w każdych warunkach da się skoczyć daleko. Peter Prevc uzyskał 221-metrową odległość, a zwycięzca serii próbnej -Kenneth Gangnes – zdeklasował rywali lądując na 238. metrze. Jednak nie utrzymał równowagi po swoim skoki i zaliczył upadek.

W serii treningowej przeprowadzonej przed południem brali udział skoczkowie, którym nie powiodło się w czwartkowych kwalifikacjach i nie awansowali do konkursu indywidualnego. Wśród nich byli m.in. Piotr Żył i Kamil Stoch. Nasz dwukrotny mistrz olimpijski wreszcie oddał dobry skok, odnotowując 205 metrów. Jednak jego kolega z drużyny pogrążył się w kryzysie i nadal skacze słabo. Piotr Żyła wylądował zaledwie na 157. metrze.

Trzecia seria konkursowa rozpocznie się o godzinie 14:00.