Marzenie Polaków po raz kolejny się nie spełniło. Choć Artur Szpilka dobrze radził sobie z championem Deontay’em Wilderem, przegrał przez ciężkie KO w dziewiątej rundzie. Na temat Szpilki postanowił wypowiedzieć się Mateusz Masternak.
Popularny „Master” przed walką wierzył w szansę rodaka. – Czy Artur dziś wygra, czy ma szansę? Moim zdaniem ma, a dlaczego? Uważam, że z dwoma ostatnimi rywalami Wildera – Moliną bądź Duhaupasem, Szpilka zapewne też by sobie poradził. Amerykanin jest Mistrzem Świata i należy mu się za to szacunek, ale to nie jest Lennox Lewis, Riddick Bowe lub Evander Holyfield z lat 90. Czy jego nazwisko będzie wymieniane na równi z nimi, jeszcze się okaże. W ostatnich obronach tytułu prezentował się dobrze, ale nie rewelacyjnie. Patrząc na warunki fizyczne, trudno nie faworyzować Wildera. Dwa metry i 1cm wzrostu, ponad dwumetrowy zasięg rąk oraz statystyki walk mówią same za siebie. Atutem Polaka jest odwrotna pozycja bokserska, niewygodny styl, a także mocny cios i nieobliczalność w ringu. Choć nie każdy kibic jest w stanie zaakceotować niekonwencjonalny styl bycia Artura, dziś każdy powinien mocno trzymać za niego kciuki. Ja już mocno zaciskam swoje. Do boju Szpila! – napisał na swoim profilu przed walką.
Niestety, mimo dobrej postawy i wyrównanej walki Szpilka uległ aktualnie panującemu mistrzowi. W dziewiątej rundzie nadział się na prawy sierpowy i było po walce. – Artur Szpilka walczył dzielnie i ambitnie, ale tym razem to było za mało. Czegoś zabrakło. Może czasu, bo widać, że przez te kilka miesięcy współpracy z nowym szkoleniowcem zrobił ogromny postęp. Artur miał dobre momenty w walce, ale w żadnym z nich nie udało mu się poważnie zagrozić Wilderowi. Moim zdaniem powinien częściej rozpoczynać akcje przednią ręką i ciosami prostymi. Na półmetku pojedynku Wilder przystosował się do repertuaru ciosów Artura i zaczął polować na kontrę z prawej ręki. Choć widać było, że ruchliwość Szpilki i odwrotna pozycja nie ułatwiały mu zadania – skomentował Master.
Były mistrz Europy nawiazał również do dramatycznych chwil po walce, kiedy znokautowanego Szpilę wynoszono na noszach i przetransportowano do szpitala. – Walka skończyła się w sposób dramatyczny, współczuję tych kilku chwil jemu i jego rodzinie. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia… wygrywa ten, kto po porażce potrafi się podnieść i iść dalej – dodał.
Masternak docenił również klasę Wildera, który ze spokojem czekał na nokautującą kontrę. – Wilder zaimponował mi spokojem i konsekwencją taktyczną. Nawet wtedy, kiedy przestrzelił cios bądź był w głębokiej defensywie, wciąż ze spokojem realizował swój plan – skomentował.
Jednak mimo dramatycznej końcówki nie przekreśla on szans Szpilki na zdobycie mistrzostwa w przyszłości. – Moim skromnym zdaniem, po prostu ta walka przyszła za wcześniej dla Artura, za rok bądź dwa mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Jest młody i wciąż się rozwija, więc szansa na pewno jeszcze nadejdzie – zakończył.