Piąta kolejka Ligi Mistrzów przed nami. W środowe popołudnie bełchatowianie mieli zmierzyć się we Włoszech z drużyną Cucine Lube Treia w starciu o pierwsze miejsce w grupie. Tymczasem PGE Skra Bełchatów boryka się z niemałymi problemami i niewykluczone, że będzie musiała spotkanie oddać walkowerem.
Po sobotnim meczu w Bielsko-Białej i powrocie do domów niemal całą drużynę dopadła nieokreślona choroba. Z niedzieli na poniedziałek aż dziesięciu zawodników nękały torsje, a obecnie znajdują się oni pod kroplówkami. Na treningu pojawiło się zaledwie pięciu zawodników: Milczarek, Marechal, Gromadowski, Rozdriguez i Uriarte.
Według planu we wtorkowy ranek drużyna miała wylecieć w podróż do Włoch. Prezes Konrad Piechocki absolutnie zdruzgotany oznajmił, iż po sprawdzeniu przepisów nie ma możliwości przełożenia meczu. Pozostaje zatem oddanie spotkania walkowerem i zapłata wysokiej kary lub wysłanie pięciu w pełni sił siatkarzy i czterech zawodników Młodej Ligi zgłoszonych do rozgrywek.
Ciężko również stwierdzić, co dokładnie dopadło większość bełchatowskiej drużyny. Prezes Piechocki podejrzewa, iż prawdopodobnie to grypa jelitówka, choć stwierdza iż objawy pojawiły się późno.