W ramach 14. kolejki kolejną szansę na awans w tabeli zyskała Asseco Resovia Rzeszów, spotykając się na własnej hali z AZSem Częstochową. Po trzech setach przyjezdni musieli pewnie uznać wyższość obecnych Mistrzów Polski, którzy tym samym zapisali na swoim koncie niezwykle cenne 3 punkty!
Pierwsza partia rozpoczęła się od bardzo wyrównanej rywalizacji punkt za punkt (5:5), jednak tuż przed pierwszą przerwą techniczną gospodarze świetnie grając blokiem wyszli na kilkupunktowe prowadzenie (8:5). Po powrocie na boisko częstochowianom udało się zmniejszyć straty (10:8), jednak kolejne akcje należały do Asseco Resovii Rzeszów, która tym samym na drugą przerwę techniczną schodziła już ze sporym zapasem punktowym (16:10). Presja brakujących punktów skutecznie unieszkodliwiała grę AZSu Częstochowa i zawodnicy zaczęli popełniać masę niepotrzebnych błędów własnych, które pozwalały rzeszowianom z akcji na akcję powiększać swoje prowadzenie (21:12). W końcówce rewelacyjnie spisywał się Smytro Pashytskyy oraz Alek Achrem i tym samym gospodarze wygrali pierwszą partię (25:17).
Drugi set od mocnego uderzenia rozpoczęła Asseco Resovia Rzeszów z Thomasem Jaeschke na czele (5:2). Mimo, iż chwilę później Bartosz Kurek zaliczył pierwszą pomyłkę w ataku, szybko zrekompensował się swojej drużynie zdobywając kolejne cenne punkty tuż przed pierwszą przerwą techniczną (8:3). W kolejnych akcjach rzeszowianie fenomenalnie spisywali się w obronie, broniąc nawet piłek wysłanych daleko w publiczność (11:5), przez co częstochowianie nie mieli szans odrobić powstałych na początku partii strat i tym samym Mistrzowie Polski na drugą przerwę techniczną schodziła z ośmioma punktami przewagi (16:8). Niestety końcówka partii pod względem sportowym nie wyglądała zbyt dobrze, a zawodnicy AZSu Częstochowa zupełnie się poddali (20:9), co tym samym po skutecznej kontrze Dawida Dryji poskutkowało zdobyciem kolejnego zwycięskiego seta przez gospodarzy (25:12).
Trzecia partia rozpoczęła się analogicznie do pierwszego seta bardzo wyrównaną walką punkt za punkt (4:4), jednak na pierwszej przerwie technicznej po raz pierwszy na prowadzeniu była drużyna gości (7:8). Po powrocie na boisko Asseco Resovia Rzeszów z akcji na akcję zaczęła powiększać swoje prowadzenie, głównie dzięki błędom w zespole z Częstochowy (14:12). Świetne piłki tuż przed drugą przerwą techniczną zakończył skutecznie Thomas Jaeschke, dzięki czemu Mistrzowie Polski z boiska schodzili z czterema punktami przewagi (16:12). Po kilku cennych radach od trenera Kowala grę gospodarzy po przerwie niezwykle skutecznie pociągnął kapitan, Alek Achrem (21:15), przez co w końcówce rywale musieli zmagać się dodatkowo z ogromnymi nerwami spowodowanymi rosnącą przewagą gospodarzy. W końcówce po raz kolejny świetnymi atakami popisał się Bartosz Kurek i tym samym rzeszowianie wygrali całe spotkanie, zdobywając niezwykle cenne 3 punkty (25:18).
Asseco Resovia Rzeszów – AZS Częstochowa 3:0 (25:17, 25:12, 25:18)
MVP: Alek Achrem
Asseco Resovia Rzeszów: Kurek, Jaeschke, Dryja, Achrem, Pashytskyy, Drzyzga, Wojtaszek, Ignaczak, Holmes, Lyneel, Perłowski, Tichacek, Witczak, Śliwka.
AZS Częstochowa: Buniak, Patak, Polański, Lipiński, Redwitz, Stańczak, Szymura, Janus, Kowalski, Szalacha, Wawrzyńczyk.