Miguel Angel Lopez (Astana) wygrał 6., królewski etap rozgrywanego w Argentynie wyścigu Tour de San Luis (kat. 2.1). Po raz kolejny dobrze spisał się Rafał Majka, który zameldował się na mecie jako 7. Taką samą pozycję Polak będzie zajmował w klasyfikacji generalnej, której nowym liderem został Dayer Quintana.
Dzisiejszy etap był najtrudniejszym odcinkiem tegorocznej edycji Tour de San Luis. Po płaskich 150 kilometrach kolarze musieli pokonać 16-kilometrową wspinaczkę do mety w Merlo, o średnim nachyleniu 7,9%. Od początku zapowiadano, że to właśnie tam poznamy zwycięzcę całego wyścigu.
Tak jak można było się spodziewać, dzisiaj ucieczka nie miała większych szans na rozstrzygnięcie etapowego triumfu między sobą. Dzięki temu zgromadzeni przy trasie kibice mieli okazje oglądać czołowych zawodników klasyfikacji generalnej pokonujących podjazd na samym początku stawki. Ostatecznie najlepsi okazali się Kolumbijczycy – wygrał Miguel Angel Lopez (Astana) przed braćmi Quintana – 2. był Nairo, a trzeci Dayer (obaj Movistar). Niedługo po nich, na 5. pozycji, na metę wpadł dotychczasowy lider całego wyścigu, Argentyńczyk Eduardo Sepulveda (Fortuneo – Vital Concept), jednak nie wystarczyło mu to do obronienia swojej niewielkiej, 3-sekundowej przewagi nad Dayerem Quintaną, który do jutrzejszego odcinka przystąpi w koszulce najlepszego zawodnika wyścigu.
Rafał Majka przekroczył linię mety jako 7. ze stratą 58 sekund, podjazd pokonując razem z Vincenzo Nibalim. W klasyfikacji generalnej Polak również będzie zajmował 7. pozycję.