W spotkaniu 18. kolejki PGNIG Superligi mężczyzn Gwardia Opole pokonała 30:20 Śląsk Wrocław, notując pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Wrocławianie zanotowali kolejną bezbarwną porażkę i pewnie zmierzają do zaplecza Superligi.
Trzeba zaznaczyć, że Wrocławianie przystępowali do spotkania w okrojonym składzie (9 zawodników), co na poziomie rozgrywek Superligi nie pozwala na walkę w pełni sił przez 60 minut. Początek meczu był wyrównany, a piłkarze Śląska stwarzali sobie klarowne sytuacje rzutowe, ale na drodze do zdobywania bramek stanął bramkarz gości, Adam Malcher.
Opolanie wyglądali dużo lepiej w ataku, a ich druga linia kończyła akcje celnymi rzutami. Nieźle prezentowali się Kamil Mokrzki oraz Nenad Zeljić. Goście do przerwy osiągnęli pokaźną zaliczką bramkową (13:6).
Po przerwie Śląsk nie mogąc przebić się przez defensywę rywali, przy stracie kilku bramek z rzędu, tracił coraz więcej do rywal (12:20). Trener Śląska, Piotr Przybecki zdecydował się na niebezpieczny wariant gry bez bramkarza. Niestety dla gospodarzy, przy każdej stracie piłki w ataku, bramka pozostawała pusta, co skrzętnie wykorzystywali zawodnicy Gwardii. Śląsk nie posiadał za wiele sportowych argumentów i mimo włożonego wysiłku w mecz i walki, musiał oddać wynik rywalom.
Śląsk Wrocław – Gwardia Opole 20:30 (6:13)
Śląsk: Szczecina, Prus – Łucak 6, Witkowski 3, Andreou 5, Kuczyński 2, Krupa 3/1, Koprowski 1, Królikowski, Piłat.
Gwardia: Taletović 2, Malcher – Swat 4, Trojanowski 3, Knop 5/1, Rumniak 1, Łangowski 4, Żeljić 4, Stańko, Tarcijonas 1, Mokrzki 5, Jankowski, Prokop, Simić 1.