W sobotnie popołudnie zawodnicy BBTS Bielsko-Biała podejmowali lidera plusligowej tabeli. Zgodnie z oczekiwaniami zawodnicy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dopisali kolejne trzy punkty do ligowego dorobku powiększając przewagę nad drugą w tabeli PGE Skrą Bełchatów.
Mecz rozpoczął się od bardzo dobrej gry zawodników z Kędzierzyna-Koźla i popełnianych wielu błędów przez gospodarzy (1:5). Po kolejnej pomyłce Bielszczan przyjezdni zeszli z czteropunktowym prowadzeniem na pierwszą przerwę techniczną (4:8). Wiele niedomówień i złych zagrań pogrążały zawodników Krzysztofa Stelmacha, który braniem czasu próbował opanować sytuację (7:13). Po autowym ataku Janeczka zawodnicy zeszli na drugą przerwę techniczną z wyraźnym prowadzeniem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (10:16). Potężny atak Boćka przybliżył gości do wygrania premierowej partii (13:19). Świetne zagrania w końcówce seta francuskiego duetu wypracowały przewagę nie do odrobienia (14:21) i to Kędzierzynianie mogli cieszyć się z wygrania pierwszego seta obejmując prowadzenie 0:1 (15:25).
Początek kolejnej odsłony meczu był lustrzanym odbiciem wcześniejszej partii (3:6). Szereg popełnianych błędów przez gospodarzy oddalał ich od nawiązania walki z liderem PlusLigi (5:8). Pomyłki popełniane tym razem przez zawodników z Kędzierzyna-Koźla oraz zawzięta walka o każdą piłkę przez BBTS Bielsko-Biała niespodziewanie doprowadziły do remisu (10:10). Świetne zagranie Toniuttiego w polu serwisowym wyprowadziło Kędzierzynian na dwupunktowe prowadzenie (10:12). Po krótkim fragmencie gry na dobrym poziome zawodnicy z Bielska-Białej ponownie zaczęli popełniać błędy i nie kończyć swoich ataków, co nakręcało grę Kędzierzynian dając im wysokie prowadzenie na drugiej przerwie technicznej (12:16). Swoich szans w dalszym ciągu nie wykorzystywali gospodarze, którzy tracili trzy „oczka” do rywala w końcowym fragmencie seta (17:20). Bardzo dobra zmiana Buszka zaowocowała wywalczeniem piłki setowej (20:24). Przyjezdni wykorzystali ją niemal natychmiast prowadząc już 0:2, (21:25).
Trzecia partia niespodziewanie rozpoczęła się od prowadzenia gospodarzy, którzy świetną serie zawdzięczają dobrej dyspozycji w polu serwisowym swojego atakującego (7:4). Bardzo dobra gra środkowych BBTS Bielsko-Biała pozwoliła utrzymać ich prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:6). Kędzierzynianie nie pozwolili odskoczyć swoim przeciwnikom, a po błędzie dotknięcia siatki na tablicy widniał remis (10:10). Wyraźnie pobudzeni do walki w tym secie gospodarze popisali się punktowym blokiem i to oni prowadzili na drugiej technicznej przerwie (16:14). Taki stan rzeczy nie utrzymał się jednak długo bowiem autowy atak Kapelusa doprowadził do remisu (16:16). Skuteczne zagranie Gladyra wyprowadziło ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle na prowadzenie (18:19). Wyrównana gra po obu stronach siatki przysporzyła emocji w końcówce seta (21:22). Mecz zakończył się po świetnym bloku przyjezdnych i to ZAKSA Kędzirzyn-Koźle mogła cieszyć się z trzech punktów (21:25).
BBTS Bielsko-Biała 0:3 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (15:25, 21:25, 21:25).
MVP: Benjamin Toniutti
BBTS Bielsko-Biała: Pilarz, Kapelus, Krulicki, Janeczek, Wika, Sacharewicz, Koziura, Bogdan, Kwasowski, Lewis, Modzelewski, Neroj, Siek
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Tillie, Konarski, Buszek, Gladyr, Wiśniewski, Toniutti, Zatorski, Bociek, Czarnowski, Pająk, Deroo, Banach, Rejno, Semeniuk