Mike Mollo (20-5-1, 12 KO) spektakularnie nokautując Krzysztofa Zimnocha (18-1-1, 12 KO) w pierwszej rundzie dał znać wszystkim, że ciągle może walczyć
w ringu i jego kariera nie jest jeszcze przekreślona.
„To nowy początek dla mojej kariery. To była wielka wygrana, wspaniałe uczucie, nie mogę uwierzyć, że to się stało.” – powiedział po walce szczęśliwy Mollo.
„Trenuję jak zwierzę, walczę jak zwierzę, jestem zwierzęciem. Moi trenerzy to treserzy.” – zadeklarował z przymrużeniem oka Amerykanin. Mike Mollo zapytany o rewanż odpowiedział, że wyjdzie do ringu z każdym pod warunkiem, że pieniądze będą się zgadzały. „Tylko po co?” – spytał retorycznie pierwszy pogromca Krzysztofa Zimnocha na zawodowym ringu.