W 19. kolejce Plusligii naprzeciw siebie stanęły drużyny Cuprum Lubin oraz BBTS-u Bielsko-Biała. Wyżej notowani lubinianie byli ewidentnym faworytem spotkania. Mecz upłynął jednak pod zdecydowanym prymatem bielszczan, którzy zdominowali rywala i zgarnęli komplet punktów.
Początek meczu przebiegał pod dyktando zespołu z Lubina, który otworzył mecz od dwóch punktów przewagi (2:0). Goście szybko doszli jednak do rywali i starali się prowadzić wyrównaną grę „punkt za punkt”. Po długiej wygranej akcji, którą zakończył Janeczek, zeszli oni nawet na przerwę z najmniejszą możliwą przewagą (7:8). Tuż po przerwie oglądaliśmy grę punkt za punkt, ale ciągle na minimalnym prowadzeniu znajdowali się gospodarze. Dopiero tuż przed przerwą techniczną goście wyrównali (13:13). Wyrównana walka i twarde ataki przeplatane z zepsutymi zagrywkami dały na drugiej przerwie prowadzenie podopiecznym Krzysztofa Stelmacha (15:16). Po przerwie krajobraz gry specjalnie się nie zmienił – sporo zepsutych zagrywek obniżało poziom spotkania, ale to znowu gospodarze wyszli zaraz na prowadzenie (18:17). Po chwili dominacji gospodarzy to jednak znowu goście objęli prowadzenie, a pierwszą partię – kapitalnym serwisem – zakończył rozgrywający zespołu z Bielska-Białej – Grzegorz Pilarz (22:25).
Początek kolejnej partii to znowu nieznaczna przewaga gości, którzy byli naprawdę dobrze dysponowani w ataku (2:4). Przed przerwą techniczną gospodarze trochę zmienili przewagę, ale nadal nie była to wzorowa dyspozycja, która dawała w poprzednich meczach bardzo dobre wyniki (6:8). Po przerwie goście próbowali grać punkt za punkt, ale za chwilę znowu seria trzypunktowa i świetna postawa Janeczka wyprowadziła BBTS na wysoką przewagę (10:14). Na drugiej przerwie technicznej – po bardzo skutecznej grze Siergieja Kapelusa – goście ze stolicy Podbeskidzia prowadzili jeszcze wyższym stosunkiem (11:16). Gra punkt za punkt nic nie dawała będącym pod ścianom lubinianom, a taka toczyła się po drugiej przerwie technicznej. Jedyne, co chwilami wychodziło zespołowi Cuprum to gra ze środka i dwupunktowe serie. Nic to jednak nie dało i zespół z Bielska-Białej odniósł triumf także w kolejnej partii (20:25).
Trzecia odsłona to świetny początek Cuprum Lubin, który po efektownym bloku osiągnął przewagę na wstępie (3:1). Bielszczanie próbowali podjąć rywalizację, jednak pobudzeni i nieco podrażnieni gospodarze byli nie do zatrzymania. Prowadzenie lubinian rosło (6:3). Od tego momentu rozpoczęła się niesamowita seria miejscowej drużyny. Siatkarze popisywali się widowiskowymi zagraniami w każdym aspekcie gry, nie pozostawiając wątpliwości kto w tym secie prezentuje się lepiej (11:3). Przyjezdni próbowali ratować sytuację zmianami personalnymi, jednak starania te spełzły na niczym. Druga przerwa techniczna upłynęła pod prymatem gospodarzy (16:8). BBTS Bielsko-Biała nie złożył jednak broni i rozpoczął pogoń za wynikiem (23:19). W rezultacie set zakończył się nie tak drastyczną stratą przyjezdnych do rywala. Duże prowadzenie lubinian okazało się miażdżące i niemożliwe ostatecznie do zniwelowania (25:20).
Wydawać by się mogło, iż uprzednia odsłona to zapowiedź tie-breaka. Jednak w czwartym secie goście powrócili do gry, zaczynając seta nieco bardziej wyrównaną rywalizacją (3:3). Cuprum Lubin zaczęło popełniać proste błędy w obronie i gubić się na własnym boisku. Tym samym przyjezdni osiągnęli spore prowadzenie (3:6), a pierwsza przerwa techniczna upłynęła z ich dwupunktową przewagą (6:8). Lubinianie trzymali kontakt punktowy z przeciwnikiem, jednak brakowało zawodnika, który mógłby pociągnąć drużynę do zwycięstwa. W efekcie to BBTS Bielsko-Biała utrzymywał prymat (10:13). Po autowym ataku Mateusza Sacharewicza zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną, a gospodarze wciąż posiadali sporą stratę do przeciwnika (13:16). Choć wydawało się, iż Miedzowi mogą jeszcze podjąć walkę, to bielszczanie przejęli inicjatywę. Po sprytnym ataku Bartosza Janeczka BBTS zaczął wręcz dominować nad przeciwnikiem (15:20). Choć gospodarze pragnęli jeszcze zawalczyć, to ewidentnie brakowało im skuteczności. Bielszczanie zachowali koncentrację do końca seta i zatriumfowali w czwartym secie, zwyciężając w całym spotkaniu (19:25).
Cuprum Lubin – BBTS Bielsko-Biała 1:3 (22:25, 20:25, 25:20, 19:25)
MVP: Serhiy Kapelus
Cuprum Lubin: Kaczmarek, Pupart, Michalski, Gorzkiewicz, Boehme, Taht, Gunia, Włodarczyk, Romać, Możdżonek, Łomacz, Rusek, Kryś
BBTS Bielsko-Biała: Krulicki, Siek, Modzelewski, Neroj, Pilarz, Janeczek, Bogdan, Wika, Kapelus, Sacharewicz, Kwasowski, Stabrawa