Zapaśnicza uczta w Zgierzu. Mecz rewanżowy finału PWPW KLZ widowiskiem sportowym, które po raz kolejny pokazało jak widowiskowy i atrakcyjny dla widza jest sport zapaśniczy. Formuła drużynowej rywalizacji PWPW KLZ to znakomita promocja zapasów, a kibice mają zapewnioną dawkę niesamowitych emocji meczowych.
Gospodarze meczu rewanżowego przystąpili do walki o złoto PWPW KLZ z czteropunktową zaliczką ze spotkania w Piotrkowie Trybunalskim. Stabilny skład meczowy zgiersko- radomskiej drużyny zapewnił ekipie gospodarzy zaliczkę punktową, która pozwalała im realnie myśleć o tytule Mistrza Polski PWPW KLZ 2017/2018. Z drugiej jednak strony piotrkowscy „Spartanie” zapowiadali przed meczem walkę o tytuł mistrzowski do ostatniego gwizdka sędziego spotkania. Cztery punkty w rywalizacji drużynowej w formule PWPW KLZ, to jedno zwycięstwo przez położenie rywala na łopatki lub przez przewagę techniczną. To z jednej strony trudne zadanie, z drugiej jednak wykonalne. Hala MOS i R w Zgierzu, wypełniona sympatykami sportu, gotowa była na zapaśniczą eksplozję mocy.
Mecz rozpoczął się od dwóch wygranych zawodników gospodarzy. Po raz dwudziesty w PWPW KLZ zwycięża dla swojej drużyny Roksana Zasina. Gor Ogannesyan wygrywa z Krzysztofem Bieńkowskim. Drużyna Boruty-Olimpijczyk WT Zgierz & Radom obejmuje prowadzenie i czyni pierwsze kroki w drodze po upragniony tytuł Mistrza Polski PWPW KLZ.
W kategorii wagowej do 59 kg, w stylu klasycznym zwycięstwo przez położenie rywala na łopatki odnosi doświadczony Mariusz Łoś (AKS Madej WT Piotrków Trybunalski). Ta wygrana przywraca wiarę w zwycięstwo ekipie gości. Po „planowej” wygranej Yulii Tkach, piotrkowscy wojownicy wyrównują stan meczu (7:7). Zawodnicy Boruty- Olimpijczyka WT Zgierz & Radom nie zamierzali jednak oddawać punktów swoim rywalom za darmo. Bardzo ambitnie walczył „młody wilk” PWPW KLZ Marcin Majka, który stracił punkty dopiero w drugiej rundzie pojedynku z faworyzowanym Patrykiem Dublinowskim. W ostatniej minucie walki Marcin Majka zdobył punkt, który mógł okazać się bardzo ważny w kontekście wyniku meczu, Zwycięstwo Patryka Dublinowskiego 3:1.
Wicemistrz świata Mateusz Bernatek (AKS Madej WT Piotrków Trybunalski) pokazał ogromną determinację w dążeniu do wygranej z Michałem Koślą. To był bardzo wyrównany zapaśniczy bój. Punkty na wagę zwycięstwa Mateusz Bernatek zdobywa, wykonując wózek w ostatnich sekundach tej walki.
W kolejnej walce, niezawodna Taybe Yusein (Boruta -Olimijczyk WT Zgierz & Radom) wygrywa w walce z młodą Natalią Strzałką. Gospodarze walczą do końca. W tym momencie meczu prowadzi AKS Madej WT Piotrków Trybunalski 13 :11.
Mecz pokazuje jak widowiskowe i emocjonujące są zapasy. Do końca meczu dwa pojedynki. Liczy się każdy punkt techniczny.
Mateusz Filipczak (Boruta – Olimpijczyk WT Zgierz & Radom) robił, co mógł, by zdobyć punkty w pojedynku ze Zbigniewem Baranowskim. Doświadczenie i szybkość tego drugiego zadecydowały o jego zwycięstwie, które otworzyło piotrkowskiej drużynie drogę do zdobycia kolejnego tytułu Mistrza Polski PWPW KLZ.
Przed ostatnią walką kibice gospodarzy z pewnością liczyli na waleczność i sportową formę Arkadiusza Kułynycza. Arkadiusz Kułynycz w półfinałach PWPW KLZ dwukrotnie ograł „cara zapaśniczej maty” Aleksieja Miszina. W walce z wicemistrzem olimpijskim Zhanem Beleniukiem „młody wilk” PWPW KLZ, musiał uznać klasę zawodnika gości. Zhan Beleniuk wykonał wózek w parterze i zdobył upragnione punkty dla swojej drużyny.
AKS Madej Wrestling Team Piotrków Trybunalski Mistrzem Polski PWPW KLZ 2017/2018.
Srebro dla walecznych mocarzy z Boruta-Olimpijczyk Wrestling Team Zgierz & Radom.
Wielka sportowa rywalizacja, wspaniałe zapaśnicze boje i atmosfera sportowego święta w Zgierzu. Finał, który na długo pozostanie w pamięci sympatyków sportu. Wielkie gratulacje i podziękowania dla obu zapaśniczych ekip za mecze, które wzbudzały ogromne emocje i były ozdobą tegorocznej rywalizacji PWPW KLZ