Największy polski promotor bokserski Andrzej Wasilewski twierdzi, że tak brutalna weryfikacja była pewna i… niepotrzebna, bowiem „Polska nie jest potęgą w żadnej dyscyplinie”.
Patrząc na wyniki polskich pięściarzy o znanych nazwiskach ostatnie miesiące na plus może ocenić tylko Andrzej Fonfara, Artur Szpilka i Mariusz Wach. Reszta polskiej czołówki w weryfikacji z najlepszymi na świecie okazała się bezradna. – Weryfikacja okazała się bolesna – ocenia Andrzej Wasilewski w rozmowie z przeglądem sportowym.
Z podanej wyżej trójki jedyny za przegraną walkę (z Adonisem Stevensonem) został pozytywnie oceniony Andrzej Fonfara. „Polski Książe” miał nawet na deskach mistrza świata, ale przegrał po dobrej walce.
Najbardziej bolesne dla promotora porażki to porażki Krzysztofa Włodarczyka, Andrzeja Wawrzyka oraz Dawida Kosteckiego. Wasilewski jednak chcąc uciszyć bokserów z jego grupy, którzy narzekali na brak wyzwań i chcąc ich poskromić musiał dopuścić ich do wielkich walk, których wyniki mówią same za siebie.