Anwil sprawdził Legię…

24 lis 2018, 14:29

Legia tylko kilka minut próbowała podejmować walkę z mistrzem Polski. Anwil równo wypunktował stołeczny zespół. Pod koniec meczu przewaga sięgała nawet trzydziestu pięciu oczek.

 

 

Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenie Anwilu. Już w drugiej minucie było 0:9 dla mistrzów Polski. Jednak po chwili stagnacji koszykarze Legii w niespełna trzy minuty zaliczyli serię 8:0. Grę ekipy Legii nakręcali Sebastian Kowalczyk (7 pkt i 2 zbiórki w pierwszej kwarcie) i Omar Prewiit (5 pkt, 2 zbiórki). Anwil utrzymywał w tej kwarcie prowadzenie dzięki trafieniom trzypunktowym (4 na 6 na otwarcie). W stołecznym zespole mnożyły się straty. Od zgubienia piłki legioniści zaczęli drugą kwartę. Anwil skrzętnie to wykorzystywał i już w jedenastej minucie było 16:31. Po czasie dla Legii błędy stołecznego dalej występowały. Anwil skrzętnie to wykorzystywał i po czwartej trójce Jarosława Zyskowskiego było już 19:39. Jednak w tym momencie sygnał do gry Legii dał Rusłan Patiejev skuteczną akcją w obronie i skutecznym rzutem za dwa. Kolejne trzy trójki trafili Prewitt (dwie) i Kuba Karolak. Właśnie dzięki tej dwójce przewaga zmalała jeszcze w tej kwarcie do dziewięciu oczek. Trzeba zaznaczyć, że całą pierwszą połowę trwał strzelecki pojedynek na linii Omar Prewitt (19 pkt do przerwy) z Jarosławem Zyskowskim (17 pkt i 6/6 z gry w tym pięć trójek przed przerwą). W ważnych momentach swoje dorzucał swoje Szymon Szewczyk (12 pkt w pierwszej połowie).

Mimo mankamentów w swojej grze Legia próbowała podjąć rękawicę. Celny rzut Kołodzieja zmniejszył straty do sześciu oczek, jednak szybko w odpowiedzi szybko włocławianie odpowiadają dwoma trójkami. Dodając do tego, że Anwil miał przewagę na tablicach przewaga włocławian rosła. Biegający do kontry zawodnicy włocławian szybko odskoczyli na aż na dwadzieścia trzy oczka. W ostatniej kwarcie Legia grała bez żadnej agresji w dodatku bez wiary. Na sześć minut do końca meczu na boisku pojawił się najmłodszy w składzie Legii Jakub Sadowski. Różnica  sięgała już trzydziestu punktów. Anwil w ostatniej kwarcie punktował Legię. To co Legii nie wychodziło, było ich zmorą. Anwil wykorzystywał notoryczne prezenty stołecznego zespołu. W drugiej połowie już zniknął z zdobywaniem punktów Omar Prewitt, a w “Rotwaillerach” punktowali Sobin, Michalak czy Broussard. Kosz dziurawił jak w pierwszej połowie Szymon Szewczyk trafiając nawet trójkę.

 

LEGIA WARSZAWA – ANWIL WŁOCŁAWEK  72:103

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA