Asseco Resovia nie dała się zaskoczyć i wywozi z Radomia pełną pulę

10 lut 2017, 23:02

Asseco Resovia Rzeszów w 21. kolejce PlusLigi w starciu z Cerradem Czarnymi Radom zwyciężyła 3:1, choć pierwszy set radomianie wygrali dość gładko i można było oczekiwać niespodzianki, którą z pewnością byłoby ich zwycięstwo z wicemistrzami Polski.

Pierwszy set rozpoczął się od wyrównanej gry obu drużyn. Prym w ofensywie wiedli atakujący – Gavin Schmitt i Bartłomiej Bołądź raz po raz wymieniali się potężnymi ciosami z prawego skrzydła (5:5). Gdy tego pierwszego wsparł Thibault Rossard, wicemistrzowie Polski wypracowali sobie minimalną przewagę (6:8), dość szybko jednak ją stracili. Wówczas jednak wyższy bieg włączył młodziutki przyjmujący gospodarzy, Tomasz Fornal. Podopieczni Roberta Prygla błyskawicznie odrobili straty i wyszli na prowadzenie (15:12). Dzięki kapitalnym obronom libero, Dustina Wattena, mogli wyprowadzać skuteczne kontrataki i w ten sposób zwyciężyć pierwszą partię 25:19.

Druga odsłona analogicznie do poprzedniej zaczęła się od walki punkt za punkt. Tym razem jednak to gospodarze jako pierwsi wyszli na dwupunktowe prowadzenie (7:5), wciąż imponując współpracą na linii blok-obrona. Blok rzeszowian wkrótce okazał się jednak skuteczniejszy, w dodatku coraz lepiej grał Marco Ivović. Po świetnej serii na zagrywce Thibault Rossarda, wicemistrzowie Polski mieli już bezpieczną przewagę (17:23). Wygrali tego seta dość pewnie (18:25), zmuszając przeciwników do popełniania coraz większej ilości własnych błędów.

W trzecim secie nadal bardzo śmiało poczynali sobie siatkarze Cerradu Czarnych (8:5). Bazując na dobrej grze swoich skrzydłowych – Wojciecha Żalińskiego, Bartłomieja Bołądzia i Tomasza Fornala – Michał Kędzierski nie bał się do nich grać, ci zaś odpłacali się kolejnymi kończonymi atakami (11:10). Po drugiej stronie siatki nie do zatrzymania byli jednak dwaj przyjmujący – Ivović i Rossard. To oni byli w tym momencie największym atutem prowadzonej przez Andrzeja Kowala ekipy i to oni przyczynili się walnie do wygrania trzeciej partii 25:21.

Czwarta odsłona rozpoczęła się już od dominacji Asseco Resovii (7:3), nie bez udziału świetnie zagrywającego Dawida Dryji. czujny był też rzeszowski blok, który w końcu unieszkodliwiać zaczął coraz skuteczniej ataki Bołądzia. Set ten pełen był prostych błędów, takich jak autowe dotknięcia siatki czy zepsute zagrywki, więcej pomyłek jednak mieli na swoim koncie radomianie. Przy stanie 11:17 trener Prygiel poprosił jeszcze o czas i usiłował uspokoić grę, niewiele mógł już jednak zdziałać. Przy dobrej grze przyjmujących Asseco Resovii, wspartych od połowy trzeciej partii nieźle radzącym sobie Jochenem Shoepsem (pojawił się na boisku w miejscu Gavina Schmitta po jego upadku w połowie trzeciego seta), zwyciężyli bardzo pewnie (14:25) czwartą partię i cały mecz.

Cerrad Czarni Radom – Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (25:19, 18;25, 21:25, 14:25)

MVP: Thibault Rossard

Cerrad Czarni Radom: Bołądź, Ostrowski, Wiese, Żaliński, Kędzierski, Zwiech, Ziobrowski, Kohut, Smith, Fornal, Gonciarz, Watten, Filipowicz

Asseco Resovia Rzeszów: Nowakowski, Jaeschke, Perrin, Tichacek, Dryja, Ivović, Rossard, Drzyzga, Schmitt, Możdżonek, Winters, Schoeps, Wojtaszek, Masłowski, Lemański

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA