Agnieszka Radwańska i Magda Linette poznały rywalki, z którymi zmierzą się w meczach otwarcia tegorocznej edycji wielkoszlemowego Australian Open (16-29 stycznia). Krakowianka zmagania w Melbourne Park zainauguruje potyczką z Bułgarką Tsvetaną Pironkovą, z kolei poznanianka zmierzy się z Luksemburką Mandy Minellą.
Dla najlepszej polskiej tenisistki będzie to 11. w karierze występ w szlemie na Antypodach. Największe sukcesy w Melbourne Park biało-czerwona święciła w ubiegłym sezonie oraz przed czterema laty, kiedy to znajdowała pogromczynie dopiero w półfinałach. Los chciał, że tak jak przed rokiem na drodze do finału może stanąć Radwańskiej rozstawiona z „dwójką” Serena Williams. Isia zagra z „trójką” przy nazwisku, trafiła więc do połówki Amerykanki.
Pierwszy mecz australijskiej lewy Wielkiego Szlema będzie dla krakowianki okazją do rewanżu za 4. rundę ubiegłorocznego Rolanda Garrosa, bowiem po drugiej stronie siatki stanie Tsvetana Pironkova. Bułgarka w Paryżu pokonała Polkę po rozgrywanym na raty, dramatycznym pojedynku w zmiennych warunkach atmosferycznych, wracając ze stanu 2:6, 0:3 i ostatecznie triumfując 2:6, 6:3, 6:3. Tenisistki, które w rankingu WTA dzieli 60 miejsc, spotkają się jednak już po raz 13. Bezpośredni bilans starć tych przemawia za Polką (9-3).
W przypadku zwycięstwa, w 2. rundzie na drodze turniejowej i światowej „trójki” stanie Chorwatka Mirjana Lucić-Baroni lub Chinka Qiang Wang. Pierwszą zawodniczką rozstawioną, z którą Polce przyjdzie się mierzyć, powinna być w 3. rundzie Francuzka Alize Cornet. W 1/8 finału z kolei potencjalnymi rywalkami Isi są chociażby Rosjanka Elena Vesnina czy Australijka Samantha Stosur. Istnieje też szansa na polski mecz o ćwierćfinał…
Sklasyfikowana na 93. miejscu w rankingu WTA Magda Linette zmagania w Melbourne rozpocznie bowiem od starcia z niżej notowaną Mandy Minellą, a potem może trafić na Elenę Vesninę. Biało-czerwona z Luksemburką ma rachunki do wyrównania – panie rywalizowały do tej pory jedyny raz, 6 lat temu w kwalifikacjach do Rolanda Garrosa lepsza była Minella (wygrała 7:6, 6:4). Potencjalna oponentka poznanianki o czołową „32” turnieju, rozstawiona z „14” Rosjanka zmagania rozpocznie od meczu z jedną z kwalifikantek.
Biało-czerwone znalazły się w jednej ćwiartce ze świeżo upieczoną mistrzynią z Brisbane, Czeszką Karoliną Pliskovą (nr 5), Helwetką Timeą Bacsinszky (nr 12) czy inną z reprezentantek gospodarzy, Darią Gavrilovą (nr 22). W dolnej części połówki oprócz wcześniej wspomnianej Sereny Williams (nr 2) z TOP10 rankingu znalazły się chociażby Słowaczka Dominika Cibulkova (nr 6) i Brytyjka Johanna Konta (nr 9) oraz była liderka rozgrywek, Dunka Caroline Wozniacki (nr 17).
Szczyt drabinki otwiera turniejowa i światowa „jedynka” Angelique Kerber. Obronę wywalczonego przed rokiem tytułu Niemka rozpocznie od starcia z Ukrainką Lesią Tsurenko. W kolejnych fazach imprezy najgroźniejszymi rywalkami dla Angie wydają się być: Rosjanka Daria Kasatkina (w 4. rundzie), Hiszpanka Garbine Muguruza (w ćwierćfinale) oraz Simona Halep (w półfinale).