W ciekawie zapowiadającym się starciu, Azoty Puławy podejmowały we własnej hali Chrobrego Głogów. Gospodarze pokazali rywalom miejsce w szeregu, i pewnie wygrywając 36:22, umocnili się na fotelu “trzeciej siły” Superligi.
Jedynie początek sobotniego spotkania zwiastował wyrównaną grę, a goście prowadzeni przez Piotra Zembrzuskiego remisowali (6:6). Później jednak zawodnicy Chrobrego zaczęli mylić się w ataku, co było wodą na młyn dla Azotów. Puławianie uruchomili szybkie kontry, w których brylowali skrzydłowi, szczególnie skuteczny Przemysław Krajewski – zdobywca jedenastu bramek. Do przerwy podopieczni Ryszarda Skutnika “ukuli” pięciobramkowe prowadzenie (18:13).
W drugiej połowie szczypiorniści z Głogowa nie odmienili losów spotkania. Zły początek drugiej połowy w wykonaniu gości spowodował zwiększenie różnicy pomiędzy drużynami. Kolejna kontra Krajewskiego wyprowadziła Azoty na prowadzenie dziewięciu bramek (24:15). Na parkiecie widoczna była nieobecność Bartosza Jureckiego, natomiast druga linia nie rzuciła tyle bramek ile powinna. Jedynie bramki Adama Babicza wlewały nadzieję w osiągnięcie lepszego wyniku. Rozgrywający Chrobrego był najskuteczniejszym graczem swojej drużyny (siedem bramek).
O zwycięstwie ekipy z Puław zdecydowała bardziej wyrównana kadra, gdyż poza Krajewskim bramki rzucali także inni zawodnicy. Ostatecznie Azoty rozbiły drużynę Chrobrego 36:22.
Azoty Puławy – Chrobry Głogów 36:22 (18:13).
Azoty: Bogdanov, Krupa, Zapora – Petrovsky 3, Kuchczyński, Orzechowski, Kubisztal 6, Przybylski 3, Masłowski 7, Kowalczyk 3, Krajewski 11, Prce, Sobol 3.
Chrobry: Stachera, Kapela – Pawłowski, Płocienniczak, Sadowski, Bąk 3, Babicz 7, Gujski 2, Tylutki 3, Sobut 1, Biegaj 1, Kandora 3, Kubała 1