Bartosz Pietruczuk specjalnie dla Polski-sport.pl: „Im więcej widowiska, tym lepiej.”

27 wrz 2016, 20:16

Podczas ostatniego dnia XI Memoriału Zdzisława Ambroziaka naszej redaktorce udało się porozmawiać z nowym nabytkiem LOTOSU Trefla Gdańsk, Bartoszem Pietruczukiem. Przyjmujący opowiedział między innymi o współpracy z Andreą Anastasim.

Aleksandra Kabała: Jak się Pan czuje w LOTOSIE Treflu Gdańsk?

Bartosz Piertuczuk: Prawdę mówiąc, czuję się jak w domu, bo to w Gdańsku zaczynałem moją przygodę z poważną siatkówką. Po dwóch sezonach tutaj wróciłam, także sądzę, że odnalazłem się bardzo dobrze. Myślę, że będę dostawał szanse na grę, może nie tak dużo jakbym sobie tego życzył, ale to mój pierwszy sezon w PlusLidze, a na grę trzeba sobie zapracować, ale jestem pełen optymizmu.

A.K.: Dzisiaj widzieliśmy bardzo dobre spotkanie w Pana wykonaniu. Jest to szczyt Pana formy, czy może nam Pan jeszcze więcej pokazać?

B.P.: Będę robił wszystko, żeby moja gra wyglądała jeszcze lepiej. Dzisiaj niestety nie daliśmy rady zagrać całego meczu na równym poziomie, co było widać po wyniku (mecz o III miejsce memoriału Zdzisława Ambroziaka rozegrany z Łuczniczką Bydgoszcz zakończył się wynikiem 3:2 dla gdańszczan — przyp. red.). Jak będę dostawał od trenera szanse, to moim zadaniem jest podnieść poziom spotkania, nakręcić chłopaków do gry.

A.K.: Jaki jest Andrea Anastasi? Jako człowiek, trener…

B.P.: To bardzo charyzmatyczna osoba, przede wszystkim kompetentna. Nie mogę nic mu zarzucić, ponieważ należy do światowej czołówki. Jako człowiek jest niesamowity. Nie spędzam z trenerem prywatnie zbyt dużo czasu (śmiech), ale mogę powiedzieć, że jest bardzo otwarty na wszelkie nasze problemy, potrafi rozwiązać je razem z nami, coś podpowiedzieć. Do rany przyłóż.

A.K.: Czyli dzięki takiej współpracy możemy się spodziewać jak najlepszych wyników?

B.P.: Mam nadzieję. Pracujemy bardzo ciężko. Obiekt w Gdańsku, cała otoczka wokół klubu — wszystko jest na najwyższym poziomie. Pozostaje tylko grać.

A.K.: W tym sezonie PlusLiga została rozszerzona do 16 drużyn, co Pan sądzi o tej zmianie? Czy zagranie kilku spotkań więcej będzie problemem?

B.P.: Byłem po tej „drugiej stronie” rok temu, grając w I lidze (Espadon Szczecin — przyp. red). Ze Szczecinem awansowałem do PlusLigi, bardzo się wtedy cieszyłem. Teraz też jestem szczęśliwy, że Espadon może grać w wyższej lidze, bo to świetna okazja, zarówno dla tej drużyny, jak i dla GKS-u Katowice. Jeżeli chodzi o zwiększenie liczby spotkań, wydaje mi się, że nie będzie to miało większego znaczenia, to raptem parę meczów więcej, liga się specjalnie nie przedłuży… Im więcej widowiska, tym lepiej.

A.K.: Dziękuję za rozmowę.

B.P.: Dziękuję bardzo.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA