Dwudziestoletni żużlowiec Stali Gorzów w kwietniu zadebiutuje jako pełnoprawny uczestnik cyklu Grand Prix. Tym samym Zmarzlik będzie najmłodszym zawodnikiem, który w tym roku powalczy o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata.
Rywalizacja w cyklu Grand Prix rozpocznie się 30 kwietnia w słoweńskim Krsko. Później najlepsi zawodnicy ponownie zagoszczą na PGE Narodowym. Zawody w Warszawie odbędą się 14 maja. “Podoba mi się ten pomysł, stadion jest przepiękny. W tamtym roku to wszystko zrobiło na mnie duże wrażenie. Super będzie jeśli teraz wszystko odbędzie się tak jak powinno.” mówi Indywidualny Mistrz Świata juniorów z 2015 roku. Zmarzlik podczas poprzedniej edycji Lotto Warsaw FIM Speedway Grand Prix miał okazję zapoznać się z nawierzchnią warszawskiego toru. Wystąpił w roli rezerwowego, wygrał wyścig nr. 6, w którym zastąpił wykluczonego Jasona Doyla. Tym razem reprezentant gorzowskiej Stali będzie jedną z nadziei kibiców na triumf w “domowej” imprezie. Jak podchodzi do startu przed wielotysięczną publicznością? Co zadecyduje o sukcesie bądź niepowodzeniu? -W sporcie żużlowym nie ma “złotych recept”. Każdy dzień jest innym dniem. Mnóstwo czynników składa się na to, aby w danym dniu dobrze pojechać. Zobaczymy kto wygra w Warszawie i wtedy spytamy go, jaka była ta recepta
Bartosz Zmarzlik kilkukrotnie startował z “dziką kartą” podczas zawodów SGP w Gorzowie Wielkopolskim . W 2012 roku, ku zaskoczeniu wszystkich, stanął na najniższym stopniu podium. Miał wtedy zaledwie 17 lat! Dwa lata później wpisał się do historii światowego speedwaya zostając najmłodszym zwycięzcą turnieju cyklu Grand Prix. Rok temu “wjechał” do finału, w którym zajął czwarte miejsce. Wydaje się więc, że Gorzowianin, mimo młodego wieku, potrafi radzić sobie z presją. “Tutaj jestem zdany tylko na siebie. Gdy zepsuje, to jest po mnie – nie ma mnie w półfinale czy finale. W lidze jeden bądź drugi kolega może zastąpić bądź nadrobić stratę. W Grand Prix, gdy coś się zawali to nikt nie pomoże”.
Do pierwszego turnieju w Krsko pozostało około siedmiu tygodniu. Okres przygotowawczy reprezentanta Polski nie różni się wiele od tych z poprzednich lat. “Do teamu dołączyła nowa osoba. Będzie nas teraz trochę więcej.” Zawodnik tak skomentował spekulacje dotyczące współpracy Tomasza Golloba z jego teamem: “Tomek powiedział, że jeśli będzie taka potrzeba to na pewno mi pomoże, ale narazie mam robić wszystko tak jak robiłem. Zobaczymy co będzie trzeba zmienić”.
Oprócz Bartosza Zmarzlika w tegorocznym cyklu Grand Prix zobaczymy jeszcze trzech Polaków: Macieja Janowskiego, Piotra Pawlickiego i wracającego po kontuzji Jarosława Hampela. Tradycyjnie podczas turniejów w Warszawie, Gorzowie i Toruniu kolejny z Polaków wystąpi w zawodach jako posiadacz “dzikiej karty”.