22. kolejkę PlusLigi otworzyło spotkanie pomiędzy BBTSem Bielsko-Biała i Indykpolem AZS Olsztyn. Wyżej notowani olsztynianie byli faworytami spotkania, jednak od samego początku spotkanie kontrolowali bielszczanie i to oni zdobyli komplet punktów.
Premierowa odsłona rozpoczęła się od wyrównanej gry obu drużyn, lecz po ataku Krulickiego to gospodarze osiągnęli minimalne prowadzenie (3:2). Rywalizacja aż do pierwszej przerwy technicznej ciągnęła się punkt za punkt (7:8). Dalsza rozgrywka była stosunkowo wyrównana, choć to BBTS Bielsko-Biała wciąż znajdował się na nieznacznym prowadzeniu (12:11). Żadna z drużyn nie odpuszczała ani na chwilę, lecz nieudane zagranie Wiki spowodowało, że to goście osiągnęli przewagę na drugiej przerwie technicznej (15:16). Końcówka pierwszej partii przyniosła sporo emocji, a po udanym bloku olsztynian udało im się odskoczyć na dwa punkty od rywala (19:21), co nie trwało długo, gdyż gospodarze szybko doprowadzili do remisu (21:21). Ostatecznie, po zaciętej walce, set zakończył się triumfem bielszczan po nieudanym ataku Bednorza (26:24).
Podobnie jak w pierwszym secie, druga odsłona rozpoczęła się od gry punkt za punkt (3:3). Przyjezdnym udało się zdobyć prowadzenie dzięki Adamajtisowi (3:5), lecz chwilę później bielszczanie wyrównali wynik (5:5). Jednak to błąd olsztynian pozwolił BBTS Bielsko-Białej zejść na pierwszą przerwę techniczną z nieznaczną przewagą (8:7). Gospodarzom udało się odskoczyć od rywala na trzy punkty (13:10), ale olsztynianie podjęli pogoń za wynikiem. Mimo to druga przerwa techniczna upłynęła pod prowadzeniem BBTS Bielsko-Białej (16:13). Bielszczanie wyraźnie kontrolowali końcówkę drugiej partii, a uzyskana wcześniej przewaga pozwoliła na zwycięstwo w drugiej partii spotkania (25:21).
Kolejny set to świetny początek gości, którzy osiągnęli znaczne prowadzenie po problemach gospodarzy (1:5). Jednak zmotywowani bielszczanie nie zamierzali się poddać, próbując gonić wynik (5:7). Inicjatywę w tej partii wyraźnie przejęli olsztynianie, lecz nie obyło się bez błędów własnych rywali, które tylko umacniały przewagę (8:11). Choć zawodnicy BBTSu Bielska-Białej starali się zniwelować straty, to trzypunktowe prowadzenie Indykpolu utrzymywało się nadal podczas drugiej przerwy technicznej (13:16). Ostatnie minuty spotkania zapowiadała się ciekawie, gdyż gospodarze nie zamierzali poddać się bez walki, próbując nadrabiać różnicę punktową. Po ataku w antenkę Adamajtisa na tablicy zawidniał remis (21:21), co jeszcze bardziej zmobilizowało graczy do widowiskowej gry. Podobnie jak w poprzednich partiach, rozpoczęła się zacięta gra punkt za punkt, lecz to Indykpol AZS Olsztyn wygrał trzeciego seta dzięki skutecznemu blokowi (23:25).
Czwarta odsłona zaczęła się od pewnej gry obu zespołów, a przewaga była chwilowa i minimalna, jednak dzięki dobrej dyspozycji Janeczka w meczu to gospodarze zeszli na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktowym prowadzeniem (8:6). Kolejne akcje oraz nieudany atak Zajdera przyczyniły się do znacznego umocnienia przewagi. Bielszczanie ponowie przejęli kontrolę nad spotkaniem, a na kolejnej przerwie technicznej to również miejscowi utrzymywali się na pozycji lidera (16:9). Końcówka seta to dalsza dominacja BBTS Bielsko-Białej, mimo próby podjęcia walki przez olsztynian, lecz zdobyta wcześniej przewaga punktowa pomogła kontrolować wynik spotkania. Zakończenie odsłony okazało się jednostronnym widowiskiem, którego gwiazdą byli bielszczanie (25:18).
BBTS Bielsko-Biała – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (26:24, 25:21, 23:25, 25:18)
MVP: Bartłomiej Neroj
BBTS Bielsko-Biała: Neroj, Krulicki, Janeczek, Wika, Kapelus, Sacharewicz, Koziura, Lewis, Modzelewski, Bogdan, Kwasowski, Siek.
Indykpol AZS Olsztyn: Woicki, Adamajtis, Stoilović, Bednorz, Zniszczoł, Koelewijn, Potera, Waliński, Gulak, Zajder, Bieńkowski, Zabłocki, Wójcik.
autor: Justyna Gędziarska