W pierwszym sobotnim spotkaniu 22. kolejki 1.ligi Stomil Olsztyn podejmował u siebie Bytovię Bytów. Mecz pomimo wielu okazji, zakończył się bezbramkowym remisem.
Początek spotkania na należał do tych porywających, a pierwszą groźną sytuacje zobaczyć można było dopiero w 29. minucie. Skiba interweniował tak niefortunnie, że do piłki prawie dobiegł Klichowicz, ale w ostatniej chwili golkiper Stomilu naprawił swój błąd. 10 minut później Bytovia kolejny raz zagroziła bramce gospodarzy. Rzuchowski wpadł w pole karne Stomilu i znalazł się w dobrej sytuacji do oddania strzału, jednak źle to wszystko rozegrał i trafił tylko w Skibę.
Już w 47. minucie Stomil mógł wyjść na prowadzenie, ale po strzale Kujawy z ostrego kąta, piłka nie wpadła do bramki, ponieważ w ostatniej chwili piłkę wybił Liśkiewicz. 3 minuty później gospodarze mieli kolejną okazje na zdobycie bramki. Po akcji Żwira piłkę kolejny raz wybił Liśkiewicz, tym razem na rzut rożny, po którym piłkę wypiąstkował Bieszczad.
W 67. minucie Stomil miał kolejną szanse, aby wyjść na prowadzenie, ale Lech oddał za mocny strzał, który obronił Bieszczad. 8 minut później Bytovia była bliska zdobycia bramki. Opałacz zagrywał piłkę z rzutu wolnego, głową uderzał Wróbel, który trafił w słupek. 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry gospodarze byli kolejny raz blisko strzelenia bramki. Na uderzenie zdecydował się Klepczarek, ale wspaniałą interwencją popisał się Bieszczad.
Stomil Olsztyn – Bytovia Bytów (0:0)
Żółte kartki:
43′ Żwir – 13′ Liśkiewicz, 40′ Rzuchowski, 44′ Klichowicz
Składy:
Stomil: Skiba – Bucholc, Klepczarek, Ratajczak, Remisz, Wełna, Paweł Głowacki (87′ Łukasik), Piotr Głowacki (68′ Suchocki), Lech, Kujawa, Żwir
Bytovia: Bieszczad, Opałacz, Czarnecki, Wróbel, Liśkiewicz (77′ Janeczko), Rzuchowski, Serafin (84′ Jastrzębski), Jakóbowski, Klichowicz, Nwaogu (65′ Formela)
ÙGnfhTJJ