Podopieczne Jacka Nawrockiego awansowały do najlepszej czwórki turnieju Montreux Volley Masters. Przepustkę zapewniły sobie wygrywając z reprezentacją Niemiec 3:1.
Polki dobrze rozpoczęły spotkanie od ataku Malwiny Smarzek z prawego skrzydła (1:0). Rywalki dopowiedziały w równie dobrym stylu (1:2), ale nim się obejrzeliśmy Biało-Czerwone wyrwały się na prowadzenie (2:5). Gra Niemek nie wyglądała najlepiej. Szybko różnica między zespołami powiększyła się z trzech (9:6) do sześciu oczek (12:6)! Set posuwał się do przodu, a sytuacja wcale nie ulegała zmianie. Polki co prawda złapały chwilowego “doła”, ale szybko wróciły do dobrej gry i nie pozwoliły, żeby rywalki wykorzystały tę okazję do odrobienia strat (15:9, 18:11). Przeciwniczki już nic więcej w tej partii nie pokazały. Podopieczne Jacka Nawrockiego wygrały bez żadnego problemu i z dużym zapasem – 25:14!
Biało-Czerwone równie skutecznie otworzyły drugą odsłonę (3:1), ale tym razem nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony Niemek (5:4). Po asie serwisowym Imodu nasze rywalki po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszły na prowadzenie (9:10). Podopieczne Jacka Nawrockiego nie dały im uciec i wyrównały (13:13). Aż do samego końca partii żadna z drużyn nie zdobyła prowadzenia. Zespoły grały punkt za punkt aż do dostatniego momentu (16:16, 19:19). Dopiero w ścisłej końcówce Niemkom dało się wyrwać do przodu. Nasze siatkarki chciały ruszyć w pogoń, ale rywalki skutecznie im to uniemożliwiły. Po bloku na Martynie Grajber dystans wynosił już trzy “oczka” (23:20). Seta zakończył prosty błąd Pleśnierowicz (25:22). W ten sposób nasze sąsiadki zza zachodniej granicy doprowadził do wyrównania 1:1 w całym spotkaniu.
Podopieczne Jacka Nawrockiego, poirytowane porażką w poprzedniej partii, dobrze zaczęły tego seta. Nie można ukrywać, że pomocną dłoń podały też rywalki, które popełniały dużo błędów (4:1). Biało-Czerwonym bez większych problemów udawało się nie tylko utrzymać prowadzenie, ale także znacząco je powiększyć (10:6, 17:8). Wszystko wskazywało na to, że naszym zawodniczkom ten set nie wymsknie się z rąk i uda im się ponownie przejąć kontrolę nad meczem (19:12). Bez nerwów doprowadziły partię do końca, ponownie triumfując ze znaczącą przewagą – 25:18.
Dla Polek czwarty set rozpoczął się jakby z opóźnieniem. Niemki przez pierwsze kilka akcji prowadziły (1:4), ale nie musieliśmy długo czekać na odpowiedź Biało-Czerwonych. Po kolejnym dobrym ataku Smarzek sytuacja odwróciła się (5:4, 9:8). Niedługo potem podopieczne trenera Nawrockiego zaczęły “odjeżdżać” i dystans między drużynami szybko się pogłębił (13:10, 22:13). Polki całkowicie zdominowały rywalki i chyba nikt nie miał wątpliwości, że to spotkanie należało do nich. Kropkę nad “i” postawiła Natalia Mędrzyk, kończąc mecz dobrym atakiem (25:18).
Polska – Niemcy 3:1 (25:14, 22:25, 25:18, 25:18)
Polska: Pleśnierowicz, Kąkolewska, Grajber, Smarzek, Efimienko-Młotkowska, Mędrzyk, Maj-Erdwart
Niemcy: Imoudu, Schoelzel, Orthmann, Lippmann, Gruending, Barber, Lohmann