Na zakończenie Baltic Handball Cup reprezentacja Polski pokonała w Gdańsku Argentynę 26:23 (12:9). Z kompletem trzech zwycięstw na swoim koncie Biało-Czerwone triumfowały w całym turnieju.
Kto spodziewał się łatwej przeprawy naszego zespołu już po kwadransie musiał zweryfikować ten pogląd. Tablica wyników pokazywała wtedy rezultat 6:6, ale chwilę wcześniej to zawodniczki z Ameryki Płd. prowadziły 6:4.
Na szczęście Polki włączyły szybszy bieg i nie tylko błyskawicznie zniwelowały straty, ale odskoczyły rywalkom na dystans czterech trafień (10:6). Podopieczne Leszka Krowickiego zdobyły więc sześć goli z rzędu. Swoją strzelecką niemoc rywalki przełamały dopiero na chwilę przed przerwą. Po pierwszej połowie Biało-Czerwone miały trzy bramki zaliczki (12:9).
Na początku drugiej odsłony gra była bardzo wyrównana, a obie drużyny systematycznie punktowały – na kwadrans przed końcowym gwizdkiem było 20:16 dla Polski.
W decydujących fragmentach spotkania coraz bardziej uwidaczniała się przewaga fizyczna naszego zespołu, co miało bezpośrednie przełożenie na rezultat (24:18). Na słowa uznania zasługiwała w szczególności Aleksandra Rosiak, która nie tylko harowała w obronie, ale popisała się też kilkoma efektownymi akcjami pod bramką przyjezdnych.
W ostatnich akcjach tempo meczu nieco spadło, ale reprezentantki Polski kontrolowały przebieg wydarzeń i pewnie zwyciężyły.
Najlepszą zawodniczką w polskich szeregach wybrana została Monika Kobylińska, prawa rozgrywająca aż dziesięciokrotnie wpisała się na listę strzelczyń, w tym siedem razy pokonała bramkarkę rywalek z rzutów karnych.
POLSKA – ARGENTYNA 26:23 (12:9)
Argentyna: Carratu, Nino – Bolling 5, Bonazzola, Urban Medel, Pizzo 3, Garcia 1, Campigli 6, Sans, Mendoza 2, Crivelli, Gandulfo 2, Karsten Elke 3, Casasola, Mena 1, Cavo.
Polska: Płaczek, Gawlik – Wiertelak 3, Buklarewicz 1, Łabuda, Kobylińska 10, Górna, Kudłacz-Gloc, Janiszewska 2, Zawistowska 2, Zych, Stokłosa, Rosiak 2, Wołoszyk, Nowicka, Szarawaga 4, Świerżewska 2.