Po kontuzji odniesionej podczas Ligi Narodów i dość długim okresie rehabilitacji, Mateusz Bieniek wrócił do gry w siatkarskiej PlusLidze. Środkowy reprezentacji Polski przyznał, że nie jest jeszcze w pełni gotowy, ale „nie odczuwa już bólu”.
Bieniek w końcu wrócił po kontuzji
Mateusz Bieniek był poza grą od finałowego spotkania Ligi Narodów przeciwko Stanom Zjednoczonym, w którym doznał kontuzji. Mistrz świata z 2018 roku niefortunnie wylądował po wyskoku do bloku, a efektem tego było wycofanie go z rywalizacji w mistrzostwach Europy i kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich.
Po dłuższym niż początkowo zakładano okresie rehabilitacji, Bieniek wrócił już na parkiet, choć nie w pełnym wymiarze czasu. Nowy zawodnik Aluronu CMC Warty Zawiercie zagrał już w starciu z GKS-em Katowice, ale dłuższą szansę ma dostać w czwartkowym pojedynku z Exact Systems Hemarpol Częstochowa.
Bieniek o krok od pełnego powrotu
– Obecnie czas na powrót do optymalnej formy siatkarskiej. Jestem dobrej myśli. Liczymy ile skoków zrobiłem na każdym treningu, na pewno nie jestem jeszcze w pełni gotowy. Krok po kroku ten limit będziemy zwiększać, nie chcemy przesadzić, żeby ponownie nie doszło do kontuzji. Najważniejsze, że nie odczuwam bólu – przyznał Bieniek w rozmowie z portalem siatka.org.
Co ciekawe, mecz z częstochowską ekipą będzie dla Bieńka swego rodzaju powrotem do przeszłości. – Z drużyny odchodziłem 10 lat temu i wówczas inaczej spoglądałem na siatkówkę. Nie sądziłem, że dobiję się do topowego poziomu. Wiele zawdzięczam temu klubowi – przyznał.
Po raz pierwszy na boisku od 23 lipca! 🔙#PlusLiga #ZAWKAT pic.twitter.com/vYfpymlKPv
— Aluron CMC Warta Zawiercie (@AluronCMC) November 5, 2023
MŚ U21 w siatkówce plażowej: Dwa zwycięstwa Polaków na start turnieju