BLK: Zaczeliśmy XV kolejkę

Aktualizacja: 15 sty 2017, 13:16
14 sty 2017, 20:57

Dziś rozegrano pięć z sześciu spotkań w ramach piętnastej kolejki Basket Ligi Kobiet. ciekawie było w Łodzi. W Gdynii mistrz Polski powrócił na zwycięską ścieżkę.

 

Bez sensacji w Toruniu. Tylko na początku ekipa trenera Mollova grała jak równy z równym z „Katarzynkami”. W drugiej połowie gospodynie spisywały się już o wiele lepiej i tym samym pewnie wygrały cały mecz. Dużo mniej doświadczony zespół PGE MKK Siedlce nie mógł dotrzymać kroku gospodyniom. Ciężar zdobywania punktów wzięła na siebie tradycyjnie Darxia Morris i przewaga Katarzynek rosła z minuty na minutę. Trener Algirdas Paulauskas dał pograć wszystkim zawodniczkom, które miał tego dnia do dyspozycji.

Energa Toruń – PGE MKK Siedlce 76:50 (17:14, 21:16, 21:11, 17:9)

Toruń: Morris 21, Michael 12, McBride 11, Tłumak 11, Adamowicz 6, Radomska 4, Gajda 4, Cain 3, Szczepaniak 2, Płonka 2

Siedlce: Mollova 19, Poboży 13, Trzeciak 6, Parysek 4, Żukowska 3, Schmidt 3, Parzeńska 2

 

 

Spotkanie bardzo dobrze zaczęły gospodynie, które za sprawą trzech trójek z rzędu Aleksandry Pawlak wyszły na prowadzenie 20:10. Dobrze dysponowane zza linii 6,75 były jednak także sosnowiczanki, które również zaczęły w ten sposób trafiać do łódzkiego kosza. Kolejne kwarty pokazały, że w hali Parkowej kibice byli świadkami festiwalu trójek. Prym w tym elemencie gry wiodła Amanda Frost – bohaterka meczu.

Spotkanie toczyło się punkt za punkt, dopiero 7 minut przed końcem drugiej kwarty JAS-FBG Zagłębie dogoniło widzewianki dzięki pierwszej celnej trójce Marty Dobrowolskiej. Pierwszej, ale i nie ostatniej, bo kolejne punkty były dziełem tej samej zawodniczki również dzięki celnej trójce. Łodzianki starały się dotrzymać tempa osiągającym przewagę sosnowiczankom, ale ostatnie słowo należało do Dobrowolskiej, która… znów zdobyła trzy punkty i dzięki temu jej zespół schodził na przerwę prowadząc 43:39.

Łodzianki nie potrafiły wykorzystać przewagi pod koszem i miały duże problemy z silnym obwodem rywalek. Sygnał do odrabiania strat dała jednak Sylwia Bujniak – to po jej rzucie z 7-punktowej straty Cosinus Widzew wyszedł na czteropunktowe prowadzenie 54:50. Prowadzenia gospodynie nie oddały do końca tej kwarty, ale jednopunktowa przewaga zwiastowała pasjonującą końcówkę meczu. Kto wie jakby skończyło się to spotkanie gdyby widzewiankom do końca udało się tak pilnować Amandę Frost, jak w trzeciej kwarcie (tylko dwa zdobyte punkty)? Niestety dla nich swój pokaz gry dała w czwartej kwarcie, gdy wydawało się, że Widzew już zaczyna dominować na parkiecie. Kibice przeżywali niesamowite emocje, gdy prowadzenie zmieniało się co kilka sekund. Trójką popisała się nawet wysoka Angela Beadle, dla której jest to niezwykłą rzadkością. Gdy na 15 sekund przed końcem meczu Naketia Swanier wyprowadziła sosnowiczanki na 3-punktowe prowadzenie wydawało się, że wszystko już rozstrzygnięte. Wtedy to jednak swój rajd przeprowadziła Aleksandra Pawlak i po indywidualnej akcji z zimną krwią trafiła za trzy punkty doprowadzając do dogrywki.

 

W niej więcej spokoju zachowały zawodniczki z Sosnowca, choć łodzianki kilka razy je doganiały. Piłkę meczową przy 3-punktowej stracie miała Aleksandra Pawlak, ale nic dwa razy się nie zdarza – po jej rzucie z dystansu piłka zatańczyła na obręczy i wypadła z kosza, a chwilę później rozbrzmiała ostatnia syrena. W całym spotkaniu pasjonaci koszykówki zobaczyli aż 25 celnych rzutów za 3 punkty, a sama Amanda Frost zdobyła 32 punkty.

Widzew Łódź – Zagłębie Sosnowiec 80:83 (25:20, 14:23, 15:10, 16:17, dogrywka 10:13)

Łódź: Pawlak 24 (10zb), Beadle 21 (12zb), Drop 14, Rogers 8 (12zb), Bujniak 8, Pisera 3, Zapart 2

Sosnowiec: Frost 32, Swanier 21, Dobrowolska 17, King 9 (13zb), Antczak 2, Rozwadowska 2

 

 

TS Ostrovia Ostrów Wlkp. – Artego Bydgoszcz 50:63 (14:18, 6:16, 21:8, 9:21)

Ostrów Wlkp.: Kaczmarek 10, Motyl 10, Jackowska 10, Jones 6, Stępień 5, Bishop 4 (13zb), Sosnowska 3, Cebulska 2

Bydgoszcz: Mosby 16, Międzik 15, Reid 14, Stallworth 11, Suknarowska 3, Koc 2, Szczechowiak 2

12 zwycięstwo w 13 ostatnich meczach zaliczyła wrocławska Ślęza. W sobotę w hicie 15. kolejki team ze stolicy Dolnego Śląska wicelider tabeli pokonał Pszczółkę Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Do wygranej Ślęzę poprowadziła Sharnne Zoll. Amerykanka kolejny raz dzieliła i rządziła na bosku notując 20 punktów i rozdając 10 asyst.

 

Ślęza Wrocław – AZS UMCS Lublin 80:71 (16:21, 20:11, 23:17, 19:22)

Wrocław: Zoll 20 (10as), Greene 14, Kastanek 10, Skobel 9 (10zb), Rymarenko 8, Kaczmarczyk 8, Majewska 6, Sklepowicz 5

Lublin: Madgen 17, Ugoka 15, Owczarzak 13, Jujka 9, Dorogobuzowa 7, Boyd 7, D. Mistygacz 3

Gdynianki w pierwszej połowie postawiły wysoko poprzeczkę mistrzyniom Polski. Jednak w drugiej połowie ekipa Basketu zgubiła skuteczność a wygrana odjechała do Krakowa. Jeszcze na początk trzeciej kwarty Basket tracił do Wisły trzy (43:46) punkty. I tu właśnie był koniec dobrych wiadomości dla gospodyń. Wisła zaliczyła serię 2:15 w punktach i wyszła na bezpieczne prowadzenie, którego nie oddała do końca. W Wiśle bardzo obre zawody rozegrała nowa twarz Vanessa Gidden (18 punktów oraz 10 zbiórek).

Basket 90 Gdynia – Wisła Can-Pack Kraków 67:88 (20:24, 16:18, 9:17, 22:29)

Gdynia: Swords 28, Montgomery 18, Miłoszewska 12, Skerovic 4 (10as), Rembiszewska 3, Puss 2

Kraków: Ygueravide 26, Gidden 18 (10zb), Bed Abdelkader 15, Simmons 12, Szumełda-Krzycka 5, Morrison 5, Szott-Hejmej 3, Kobryn 2, Ziętara 2

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA