Wynik pierwszego spotkania półfinału Ligi Mistrzów pomiędzy PGE Skra Bełchatów i Cucine Lube Civitanova pokazał, że zawodnicy włoskiej drużyny nie musieli się zbytnio namęczyć, aby osiągnąć zwycięstwo. Rozgrywający Cucine Lube Civitanova Bruno Rezende po spotkaniu z PGE Skrą był w doskonałym humorze.
„Graliśmy bardzo dobrze. W pierwszym secie serwowaliśmy bardzo dobrze, graliśmy agresywnie. Dlatego PGE Skra miała pewne problemy. Zdobyliśmy wtedy wiele punktów. To był naprawdę niesamowity set w naszym wykonaniu. W drugiej partii wystartowaliśmy równie dobrze, ale PGE Skra wywarła presję na zagrywce i mieliśmy pewne problemy. Jednak kontynuowaliśmy mecz ze spokojnym podejściem i wygraliśmy. Trzeci set to mecz, którego oczekiwaliśmy, ponieważ PGE Skra to świetny zespół. Otrzymali lepsze przyjęcie, a Grzegorz Łomacz miał więcej opcji do rozgrywania. Nasz blok miał o wiele więcej problemów. Wiedzieliśmy, że dla PGE Skry był to już zestaw make-or-break, więc spokojnie kontynuowaliśmy grę. Teraz musimy chwilę odpocząć i skupić się na Mistrzostwach Włoch. Rewanż? Musimy wejść do gry z taką samą koncentracją, energią i agresywnością jak w środę. Chcemy wygrać i awansować do finału w Berlinie, ale do tego potrzebujemy maksymalnej koncentracji. W Polsce zawsze panuje świetna atmosfera. Nie wiedzieliśmy, ilu ludzi może przyjść na ten mecz, i znów Atlas Arena była pełna. Polska jest prawdopodobnie najlepszym krajem do gry w siatkówkę i uwielbiam być tutaj ”
źródło: worldofvolley.com