CCC i AZS blisko awansu do finału

14 kwi 2019, 22:49

Po drugich spotkaniach blisko awansu są zespoły mistrzyń Polski CCC oraz gorzowski AZS. Obie drużyny w swoich półfinałach prowadzą 2-0. Pewnym można być tego, że Ślęza tanio skóry nie sprzeda bo w ćwierćfinale potrafiła dwukrotnie na wyjeździe pokonać Artego.

 

Drugie spotkanie rozpoczęło się podobnie do pierwszego, choć tym razem tempo narzucone przez oba zespoły nie było tak wysokie. Wymiana ciosów trwała praktycznie od pierwszego kosza autorstwa Sharnee Zoll-Norman do ostatniej akcji Terezii Palenikovej. Żadna ze stron nie była w stanie przejąć inicjatywy i zbudować prowadzenia większego niż trzy punkty. Cieniem na interesującej pierwszej kwarcie położyło się wydarzenie z ósmej minuty spotkania. W walce o zbiórkę zderzyły się Ariel Atkins oraz Laura Juskaite. Ta pierwsza została przewieziona do szpitala.

Od początku trzeciej kwarty gospodynie chciały odrobić straty, ale gorzowianki kontrolowały przebieg spotkania. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego miały odpowiedź na każdy zaczątek serii punktowej w wykonaniu ich rywalek. Prowadzenie gorzowianek przez całą trzecią kwartę oscylowało w zakresie 7-11 punktów. Do trzynastu oczek urosło na trzy minuty przed końcem tej części spotkania, gdy Laura Juskaite zwieńczyła sześciopunktową passę swojego zespołu. Na ten obrót spraw najlepiej zareagowała Elina Dikeoulakou, która najpierw na punkty zamieniła lay-up, a chwilę potem trafiła zza łuku. Trener Dariusz Maciejewski przy stanie 54:46 nie chciał kusić losu i poprosił o czas, żeby wytrącić gospodynie z rytmu. Ta sztuka mu się powiodła, bo Ślęza za sprawą siedmiu kolejnych punktów Cierry Burdick zmniejszyła straty tylko nieznacznie, o kolejne dwa oczka.Końcówka drugiego starcia rozpoczęła się od lay-upu Sharnee Zoll-Norman. Oba rzuty osobiste przestrzeliła Dikeoulakou, a zbiórka w ataku Cierry Burdick nie przełożyła się na punkty. To pozwoliło Maryi Papovej doprowadzić do wyniku 63:72. Ślęza miała dwie minuty żeby odrobić dziewięć punktów, ale gorzowianki zagrały niezwykle mądrze, pozwalając sobie na błąd 24 sekund i faul ofensywny Kyary Linskens – obie te akcje zabrały bardzo dużo czasu z zegara. Po przerwie na żądanie dwa punkty zdobyła Elina Dikeoulakou, ale to było wszystko, na co było stać Ślęzę w decydujących momentach.

Ślęza Wrocław – InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski 65:75 (17:17, 13:22, 23:20, 12:13).

Ślęza: Burdick 18, Dikeoulakou 14, Kastanek 13, Udodenko 7, Szybała 5, Palenikova, Miletic 2, Colson 2.

InvestInTheWest: Zoll-Norman 25, Papova 23, Linskens 10, Juskaite 10, Atkins 4, Dźwigalska 0, Fikiel 0.

 

Początek dzisiejszego meczu był bardzo wyrównany. Gdynianki wyszły mocno zmotywowane i imponowały dynamiczną, szybką grą, która dała im prowadzenie. Przyjezdne robiły zdecydowanie lepsze wrażenie niż dzień wcześniej. Popełniały mniej błędów, miały też wyższą skuteczność rzutową.
W miarę upływającego czasu traciły jednak rezon, a polkowicka maszyna zaczynała funkcjonować coraz bardziej sprawnie. Pierwsza kwarta zakończyła się trzypunktowym zwycięstwem pomarańczowych (17:14), ale w drugiej przewaga stopniowo rosła. W CCC prym wiodła Temi Fagneble, która rządziła pod koszami, a także Stylliani Kaltsidou, która doskonale spisywała się na obwodzie.

Gdynianki miały sporo problemów na obwodzie. Ich skuteczność, zwłaszcza w rzutach zza linii 675 cm. była bardzo niska. Dziewczyny CCC w tym elemencie były zdecydowanie lepsze. Potrafiły trafiać nawet z nie do końca przygotowanych pozycji. Przyjezdne, aby myśleć o nawiązaniu walki musiały poprawić swoją grę. I tak się stało. Gdynianki ograniczyły ilość błędów, poprawiły się na obwodzie i pod koszem. Zmniejszyły stratę do 10 punktów. Arka grała bardzo ambitnie, ale jej problemem była dyspozycja polkowiczanek, które cały czas utrzymywały dość bezpieczną przewagę.

Ostatecznie mecz zakończył się wygraną polkowiczanek 68:50 i aby awansować do wielkiego finału brakuje im już tylko jednego zwycięstwa. Najbliższa okazja do zakończenia półfinałowej rywalizacji już w najbliższą środę w Gdyni.

 

CCC Polkowice – Arka Gdynia 68:50 (17:14, 20:9, 14:16, 17:11)

CCC: Fagbenle 19, Kaltsidou 14, Hayes 9, Leedham 8, Puss 5, Kizer 5, Tyszkiewicz 3, Owczarzak 3, Thomas 2, Gajda 0.

Arka: Balintova 18,Coffe 11, Cannon 8, Greinacher 6, Podgórna 5, Stelmach 4, Morawiec 0, Makurant 0, Rembiszewska 0, Baltkojiene 0.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA