W pierwszym spotkaniu 1/8 Pucharu CEV kobiet rozegranym we włoskiej Lombardii miejscowa UYBA Busto Arsizo wygrała w trzech setach Developres SkyRes Rzeszów. Niżej notowane rzeszowianki zawiesiły jednak miejscowym w dwóch setach – pierwszym i trzecim – poprzeczkę dość wysoko i jeśli wyciągną z tego starcia wnioski, w rewanżu nie stoją na straconej pozycji.
Na tak wysokim pułapie rozgrywkowym rzeszowianki jeszcze w historii klubu nie grały. Na początku spotkania bardziej od rywalek przyjezdne ogarnęły meczowe emocje, obejmując 2.punktowe prowadzenie (5-7). Włoszki szybko doskoczyły nasze zawodniczki (7-7), ale za chwilę Blagojević i Franti dobrze się rozumiały na parkiecie, a przyjezdne znów miały 2 punkty oddechu (8-10). Zawodniczki z Busto Arsizio nie dawały za wygraną i po asie serwisowym to one pierwszy raz w tym meczu prowadziły (11-10). W kolejnych akcjach częściej niż dobre serwisy przytrafiły im się błędy zagrywek i niebawem potem siatkarki Developresu miały minimalną przewagę (12-13). Potem w hali w Lombardii rozgorzała zacięta walka, której dowodem był kolejny remis 15-15. Następnie przez chwilę włoszki przełamały opór rzeszowianek, wychodząc na 3. punktowe prowadzenie. Kolejne piłki należały już do rzeszowianek. Ataki zaczęła w swoim stylu kończyć Zaroslińska-Król i ponownie był remis 19-19. Zawodniczki z Rzeszowa popełniły chwilę później błąd serwisowy po którym dostały zadyszki, a miejscowe to z premedytacją wykorzystały, zdobywając 4. punktowe prowadzenie, z którego horyzontu widoczny był już koniec seta. Wprawdzie rzeszowianki do mety wierzyły w odwrócenie losów początkowej partii, lecz zabrakło 3. punktów (25-22).
Podbudowane objęciem prowadzenia w meczu siatkarki z Busto Arsizio rozpoczęły drugą partię o wiele pewniej, na początku budując 2. punktową zaliczkę, ale w rozwinięciu seta miały aż 6. punktową (17-11). Gdy włoszki osiągnęły już przewagę 8. punktów (21-13) stało się jasne, że w tym układzie seta pozostanie Polkom tylko gra o honor. Set bez historii zakończył się szybkim i zdecydowanym zwycięstwem UYBA 25-17.
Także z dużą dynamiką miejscowe rozpoczęły mecz w trzeciej partii, a szybkie ataki Włoszek sprawiały, że rzeszowianki częściej skupiały się na ratowaniu piłek, niż rozgrywaniu i atakach. Dodatkowo przy prowadzeniu gospodyń 6-3 do 3. punktowego prowadzenia dołożyły one punkt po asie serwisowym. Siatkarki z Rzeszowa nie mogły znaleźć sposobu na rywalki i przez dobrych kilka minut przewaga dalej oscylowała wokół 4. punktów. Dobre momenty gry Blagojević, Witkowskiej i Zaroślińskiej-Król dały nadzieję rzeszowiankom. Najpierw zmniejszyły one różnicę do miejscowych do 2. punktów (12-10), a niebawem nawiązały kontakt (13-12) i (14-13). Potem nawet trzykrotnie na tablicy wyników zagościł remis (14-14, 16-16, 18-18) i rzeszowianki jakby odzyskiwały wigor. Zdobyły nawet 1. punktowe prowadzenie (18-19), na co Włoszki odpowiedziały trzema skutecznymi akcjami i było 21-19 dla gospodyń. Zawodniczki z Rzeszowa robiły wszystko, aby wyszarpać tą partię i przedłużyć ten mecz, ale w końcówce ponownie- podobnie jak w secie otwarcia – o zwycięstwie sportsmenek z Lombardii zdecydowały detale, a zwłaszcza lepsza zagrywka.
UYBA BUSTO ARSIZIO – DEVELOPRES SKYRES RZESZÓW 3:0 (25:22, 25:17, 25;22)
DEVELOPRES SKYRES RZESZÓW: Franti, Witkowska, Blagojević, Valentin, Efimienko-Młotkowska, Krzos, Przybyła, Hawryła, Zaroślińska-Król
Za dwa tygodnie rewanż w Rzeszowie.