Po piętnastu latach posuchy Ferrari wreszcie wywalczyło pole position do wyścigu o Grand Prix Australii. Tej sztuki dokonał Charles Leclerc.
Powiało grozą
Pierwsza część eliminacji do wyścigu o GP Australii przyniosła sporo emocji. Groźną kolizję zaliczył Lance Stoll, który zderzył się z Nicolasem Latifim. Oprócz nich, z rywalizacji na torze w Q1 odpadli również Sebastian Vettel, Alex Albon i Kevin Magnussen. W następnej części z kwalifikacjami pożegnali się Pierre Gasly, Valtteri Bottas, Yuki Tsunoda, Guanyu Zhou i Mich Schumacher.
THE CANADIANS CLASH!
Nicholas Latifi and Lance Stroll have a massive crash in Q1 of the #AustralianGP!#F1 pic.twitter.com/3ltX4CJDl9
— TSN (@TSN_Sports) April 9, 2022
Ani Strollowi, ani Latifiemu na szczęście nic się nie stało. Natomiast jeśli mowa o ostatniej części walki o najlepsze ustawienie przed wyścigiem, byliśmy świadkami następnej stłuczki. Fernando Alonso wypadł z toru i uderzył w bandę.
Fernando Alonso hits the wall. Suffering.#F1 #AustralianGP #AusGP pic.twitter.com/rBAkY7KK6B
— Mr Matthew F1 (@Mr_Matthew_) April 9, 2022
Charles Leclerc z pole position
Charles Leclerc triumfował w rywalizacji o pole position do wyścigu o GP Australii. Team Ferrari ma powody do radości, bowiem to pierwsze tego typu dokonanie włoskiego zespołu na australijskim torze od piętnastu lat.
Jump onboard as @Charles_Leclerc take @pirellisport Pole Position around the ultra-fast @ausgrandprix circuit 👀#AusGP #F1 @ScuderiaFerrari pic.twitter.com/ETLhahZqXP
— Formula 1 (@F1) April 9, 2022
Z pierwszej linii obok Leclerca wystartuje kierowca Red Bulla, Max Verstappen. Druga linia prezentuje się następująco: Sergio Perez (Red Bull) i Lando Norris (McLaren). Z trzeciej jutrzejsze zmagania rozpoczną Lewis Hamilton (Mercedes) oraz George Russell (Mercedes). Kierowcy w GP Australii ruszą jutro o godzinie 7:00 czasu polskiego.
GP w Australii jednak się odbędzie. Były problemy z rosyjskimi dostawami