W meczu 16. kolejki PlusLigi MKS Będzin podejmował Cuprum Lubin. Pomimo dobrego rozpoczęcia meczu gospodarze ostatecznie musieli pogodzić się z przegraną.
Gospodarze przystąpili do spotkania bardzo skoncentrowani i już na początku mieli na swoim koncie trzypunktową przewagę (7:4). Przyjezdni na chwilę wyrównali, jednak nie udało im się wyrwać rywalom prowadzenia. W końcówce zwiększyła się ona aż do siedmiu oczek (19:12). Będzinianie pewnie triumfowali 25:20.
Kolejna partia miała zupełnie odmienny przebieg. Lubinianie zacięcie walczyli o każdy punkt (2:5). Gospodarze byli bardzo blisko wyrównania, jednak Miedziowi momentalnie odskoczyli (15:20). Zawodnicy MKS-u po raz kolejny postarali się zagrozić rywalom i omal im się to udało (20:22). Przyjezdni czując ciepły oddech na karku zmobilizowali się i zakończyli odsłonę przy stanie 25:23.
Kolejne sety były istnym pokazem siły lubinian. Będzinianie zaczęli mieć problemy w przyjęciu, popełniali coraz więcej błędów. Nie byli w stanie samodzielnie zdobywać punków, przez co przegrali odsłonę z różnicą aż czternastu oczek (11:25)!
Po takiej porażce będzinianie nie byli w stanie podnieść się do walki. Ich postawa diametralnie różniła się od tej, którą prezentowali w premierowej odsłonie. W zespole Miedziowych prym wiedli Łukasz Kaczmarek i Robert Taht. To dzięki nim przyjezdni mogli triumfować 25:19.
KS Będzin – Cuprum Lubin 1:3 (25:20, 23:25, 11:25, 19:25)
MKS Będzin: Waliński, Klobucar, Kowalski, Seif, Grzechnik, Araujo, Potera, Peszko, Faryna, Jordanow
Cuprum Lubin: Kaczmarek, Pupart, Taht, Gunia, Masny, Hain, Kryś, Makoś, Gorzkiewicz, Patucha