Daniel Pliński specjalnie dla Polski-sport.pl: „Namieszamy w tym sezonie”

18 wrz 2017, 18:56

XII Memoriał Zdzisława Ambroziaka już za nami. Na pierwszym stopniu podium turnieju uplasował się zespół Akademicki z Olsztyna – Indykpol AZS Olsztyn. O memoriale, nadchodzącym sezonie PlusLigi oraz o EuroVolley zgodził się opowiedzieć środkowy olsztyńskiego zespołu- Daniel Pliński. 

Anna Błażejewska: Rozpoczęliście rozgrywki XII Memoriału Zdzisława Ambroziaka od zwycięstwa z GKS Katowice. Kolejne spotkanie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle nie należało do łatwych, a mimo to udało się wygrać.

Daniel Pliński: Trzeba także pamiętać, że z Katowicami mieliśmy problemy przez pierwsze dwa sety. Wydawało się, że Katowice mogą prowadzić nawet 2:0 w tym meczu, ale na szczęście przełamaliśmy drugiego seta, później trzeciego i czwartego wygraliśmy gładko. Dzisiaj graliśmy naprawdę dobrą, twardą siatkówkę. Przez pierwsze dwa sety koncertowa gra, najlepsze dwa sety w naszym wykonaniu w tym sezonie przygotowawczym.

AB: Zajmujecie pierwsze miejsce w turnieju. To dobry prognostyk na nadchodzący sezon? 

DP: Zawsze jest lepiej wygrywać niż przegrywać. Żaden trener nie lubi przegrywać, żaden zawodnik nie lubi przegrywać i jak ktoś mówi, że wynik jest nie ważny to proszę w takie rzeczy nie wierzyć, bo to słowo – prawda (śmiech).

AB: Trenujecie pod okiem nowego trenera, Roberto Santilliego. Dużo zmian wprowadził selekcjoner do planu treningowego?

DP: Ja powiem szczerze, że szkoła włoska jest bardzo podobna do siebie. Chociaż treningi i okres przygotowawczy wyglądają trochę inaczej niż z trenerem Gardinim, ale bardzo fajnie pracowało się z tamtym trenerem i z nowym. Wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać więc zostaje tak jak powinno być.

AB: Do Waszej drużyny dołączył Belg, Thomas Rosseaux. Jego gra na boisku wskazywała na to, że bardzo szybko się zaaklimatyzował. 

DP: Także należy pamiętać o Robercie Andrindze, Blake’u (Scheerhoorn-przyp. red.). To są osoby, które bardzo szybko się wkomponowały w zespół. Drużyna ich bardzo dobrze przyjęła i oni widać czują się bardzo dobrze w pokoju. Są super prowadzeni i będą sporym wzmocnieniem i pomocą dla naszej drużyny w tym sezonie.

AB: Pierwsze spotkanie nowego sezonu PlusLigi rozegracie z Espadonem Szczecin. Mecz odbędzie się w Olsztynie więc kibice powinni Wam pomóc.

DP: Oczywiście. Nasi kibice są zawsze z nami. Powiem szczerze, że zdarzało nam się grać słabo, a kibice zawsze są pozytywnie nastawieni. Fajne jest również to, że w Olsztynie jest coś takiego, że tam się kibica nie da oszukać. Tam naprawdę kibic olsztyński zna się na siatkówce i myślę, że to jest duży plus naszej drużyny.

AB: Jest Pan najbardziej doświadczonym zawodnikiem. Kto Pana zdaniem będzie przysłowiowym „czarnym koniem” ligi? 

DP: Chciałbym żeby to był Olsztyn (śmiech) i tego bym sobie życzył. Moim zdaniem osiem zespołów może aspirować o to żeby grać o medale, ale jak to w sporcie – zdarzy się jedna kontuzja i wszystko może ulec zmianie i tyle. Dlatego życzę wszystkim zawodnikom i drużynom dużo, dużo zdrowia by te rozgrywki były na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że namieszamy w tym sezonie.

AB: Jaki jest Wasz dalszy plan w tym sezonie przygotowawczym?

DP: Poniedziałek pewnie wolny. Jak co roku, zaczynamy dalej pracować, później jedziemy do Starachowic na kolejny turniej towarzyski. Potem rozegramy dwa kontrolne mecze no i za dwa tygodnie zaczynamy to, na co czekają wszyscy zawodnicy, czyli na sezon ligowy.

AB: Przejdźmy do tematu EuroVolley. Polacy nie będą dobrze wspominać tej imprezy. Pojawiły się opinie, że trener Ferdinando De Giorgi powinien zostać zwolniony. 

DP: Ja mam opinię na ten temat, ale nie chciałbym się wypowiadać o tym na forum. Przemilczę to. Zgadza się, nasza reprezentacja grała słabo i nieskutecznie. Trzeba też zaznaczyć, że mieliśmy najtrudniejsza drogę. Graliśmy cztery mecze w trzech różnych miejscach. Na baraż jechaliśmy do drużyny, która rozegrała wcześniej trzy mecze w Krakowie, a my musieliśmy zmienić miejsce z Gdańska do Krakowa, więc o tym też trzeba pamiętać. A my jako organizator powinniśmy mieć najlepiej.

AB: Przywilej gospodarza.

DP: Dokładanie, przywilej gospodarza, a tego nie widziałem niestety. Graliśmy w Warszawie, Gdańsk i później musieliśmy lecieć na najważniejszy mecz sezonu kadrowego do Krakowa. Myślę, że nad tym też się trzeba zastanowić, że jednak być może nasza reprezentacja miała wszystko czego potrzebowała do tego żeby odnosić sukcesy, ale jednak zmiana miejsc i rozgrywanie spotkań co, powiedzmy, trzy dni w innym miejscu nie jest takie komfortowe. Myślę, że to też był przyczyną naszej porażki ze Słowenią.

AB: Bardzo dobrze zna się Pan z Łukaszem Kadziewiczem, który nie dawno wydał swoją książkę („Kadziu, Siatkówka& Rock’N’Roll – przyp. red.). Czytał Pan? 

DP: Na tyle okładki nawet jest moja recenzja. Nie czytałem jeszcze. Powiem szczerze, że ja tej książki nie muszę czytać, bo ja wiem i znam Łukasza bardzo dobrze. Zawsze podkreślam, że z Łukaszem Kadziewiczem wolę, naprawdę, się zgubić niż z wieloma ludźmi ze środowiska siatkarskiego znaleźć. Znam go bardzo dobrze i myślę, że jest on człowiekiem, na którym można polegać.

AB: Dziękuję za rozmowę.

DP: Dziękuję również, wszystkiego dobrego.

 

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA