Drugim pojedynkiem gali KSW 39: Colossuem będzie niezwykle interesujące starcie debiutującego w MMA Damiana Janikowskiego z doświadczonym Amerykaninem Gerardo Julio Gallegosem. Patrząc na to, że Gallegos lubi kończyć swoje boje przed czasem, a nasz medalista olimpijski w zapasach ma ogromny talent do sztuk walki i jest zdeterminowany, by nie tylko się spróbować, ale by stać się pełnoprawnym zawodnikiem MMA, starcie obu fighterów może okazać się niezwykle ciekawym wydarzeniem gali na PGE Narodowym.
Damian Janikowski lubił w młodości grać w piłkę nożną, a na salę treningową i do zapasów trafił dość przypadkowo. Spodobało mu się to jednak i w wieku dziesięciu lat rozpoczął regularne treningi. Jako młodzik zdobył wicemistrzostwo Polski i czuł, że to jest sport właśnie dla niego. Był bardzo pracowity i sumienny. Poświęcał mnóstwo czasu na trenowanie, a żeby się utrzymać łączył treningi z pracą zawodową. Nie przeszkodziło mu to jednak w osiąganiu kolejnych sukcesów na macie. Później związał się na stałe w wojskiem, które zapewniało mu stabilizację. W roku 2009 zdobył pierwszy tytuł mistrza Polski juniorów i seniorów, a trakcie całej swojej kariery był mistrzem kraju aż siedem razy. W zapasach zdobył również trzy tytułu wicemistrza świata i raz był wicemistrzem Europy. Największym jednak osiągnięciem Janikowskiego było wywalczenie brązowego medalu igrzysk olimpijskich w Londynie, w roku 2012.
O przejściu Damiana do MMA mówiło się już od dawna i od dawna sam Janikowski poszerzał swoją bazę treningową o techniki związane z mieszanymi sztukami walki. Dopiero jednak w roku 2016 nastąpił ten moment, w który Janikowski zdecydował się na podpisanie kontraktu z organizacją KSW i na występ podczas gali Colosseum. Tak samo jak do zapasów, do MMA Damian podchodzi bardzo poważnie. Przygotowując się do debiutu przeniósł się do Warszawy, by tam pod okiem doświadczonych trenerów z klubu S4 przejść transformację sportową i stać się pełnoprawnym zawodnikiem MMA. Znany ze swojej pracowitości i zaciętości szlifuje techniki stójkowe i poszerza wachlarz innych umiejętności, by być w 100% gotowym na mocne wejście do świata mieszanych sztuk walki.
Gerardo Julio Gallegos góruje zdecydowanie swoim doświadczeniem w MMA nad Damianem Janikowskim. Pochodzący ze Stanów Zjednoczonych zawodnik trafił na zawodowy ring już w roku 2009 i w niecałe dwanaście miesięcy zwyciężył trzy raz. Późniejsze pojedynki nie szyły do końca po jego myśli, ale Amerykanin systematycznie zdobywał doświadczenie. Walczył głównie w USA, jednak na swoim koncie ma również występ w Republice Południowej Afryki i Rosji. Co ciekawe, żadna jego zwycięska walka nie zakończyła się na karatach sędziowskich, a na osiem wygranych pojedynków trzy razy nokautował i pięć razy zmuszał do poddania swoich rywali. Ostatecznie w trakcie dotychczasowej kariery stoczył już czternaście pojedynków, a w swoim ostatnim boju zmierzył się z ze znacznie bardziej doświadczonym i znanym z KSW Rodney’em Wallacem. Musiał jednak uznać wyższość swojego rywala i teraz będzie chciał wrócić na ścieżkę zwycięstw podczas występu w Polsce. Czy tym razem to jego doświadczenie w MMA weźmie górę? Przekonamy się niebawem.
Patrząc na rekordy obu zawodników w MMA, wydawać by się mogło, że Damian Janikowski zostaje skazany na porażkę. Nie można jednak zapominać, iż zapasy są jednym z głównym elementów składowych mieszanych sztuk walki, a doświadczenie Damiana na macie jest ogromne. Doliczając do tego determinację, wolę walki i chęć jak najlepszego zaprezentowania się przed własną publicznością, może okazać się, że pojedynek Janikowskiego z Gallegos będzie prawdziwie mocnym zderzeniem, a debiutujący w MMA Damian, tylko pozornie nie wydaje się być faworytem.
Już 27 maja, podczas historycznej gali KSW Colosseum zostaną rozwiane wszelkie wątpliwości i dowiemy się, który z zawodników będzie dzierżył laur zwycięstwa.
Źródło: KSW
Droga do KSW 39: Colosseum – Damian Janikowski i Julio Gallegos
9 maj 2017, 16:10