Jedną z główny atrakcji zbliżającej się gali KSW 39: Colosseum, będzie starcie pomiędzy „Popkiem” i Robertem Burneiką. Dla „Hardkorowego Koksa” będzie to debiut w okrągłej klatce KSW, a dla „Popka” szansa na odbicie się po przegranej z Mariuszem Pudzianowskim. Niezależnie jednak od wyniku tego starcia, obaj zawodnicy zaprezentują niezwykłe show w wojnie na ciosy.
Gdy we wrześniu zeszłego roku potwierdziło się, że Paweł „Popek” Mikołajuw nie tylko ponownie zawalczy w MMA, ale w debiucie dla KSW zostanie przywitany przez Mariusza Pudzianowskiego, wszyscy byli niezwykle ciekawi jak zaprezentuje się po długiej przerwie od startów i sportowego trybu życia. Paweł swoją przygodę z zawodowym MMA rozpoczął bowiem w roku 2008, po tym jak wyprowadził się z Polski do Wielkie Brytanii. Walcząc w debiucie dla organizacji Cage Rage, już w drugiej rundzie pokonał Glena Reida przez techniczny nokaut. Druga zawodowa walka zakończyła się jeszcze szybciej i już po pierwszej minucie starcia „Popek” mógł cieszyć się wygraną. W trzecim i ostatnim boju w Wielkiej Brytanii, Paweł musiał jednak uznać wyższość rywala. Po tym starciu drogi rapera i MMA się rozeszły, jednak w roku 2016 nastąpił długo zapowiadany powrót do startów, tym razem pod skrzydłami KSW. Debiutującego w okrągłej klatce polskiej organizacji „Popka” przywitał znacznie bardziej doświadczony Mariusz Pudzianowski i powitanie to zdecydowanie nie należało do najmilszych. Paweł, mimo że udało mu się trafić mocno „Pudziana”, ostatecznie padł pod gradem ciosów już w pierwszej rundzie pojedynku.
Robert Burneika, popularnie nazywany „Hardkorowym Koksem”, mimo udanej kariery w kulturystyce, miał już możliwość sprawdzenia się w mieszanych sztukach walki. Po raz pierwszy w klatce MMA stanął w roku 2012, a jego przeciwnikiem został Marcin Najman, który miał okazję walczyć niegdyś z debiutującym w MMA Mariuszem Pudzianowskim. Ku zaskoczeniu wszystkich starcie Burneiki z Najmanem dotrwało do drugiej rundy, ale ostatecznie Marcin padł pod siłą ciosów „Koksa”. Dokładnie rok później litewski kulturysta wszedł do klatki po raz drugi, by zmierzyć się z Dawidem Ozdobą. Tym razem walka trwała prawie całe trzy rundy, a pod koniec ostatniej odsłony starcia sędzia zdecydował się zdyskwalifikować Ozdobę za unikanie walki z Burneiką. Na razie więc ten niezwykle popularny kulturysta pozostaje niepokonany w mieszanych sztukach walki.
Tuż przed zbliżającym się starciem „Popek” zapowiada, że jeśli nie wygra z Burneiką, to będzie znak, żeby odpuścić sobie mieszane sztuki walki, natomiast „Koksu” mierzy wysoko i twierdzi, że po pokonaniu Pawła chętnie wyzwie do walki Mariusza Pudzianowskiego. Który z zawodników zrealizuje swój plan i zwycięży w tym ciężkim boju? Przekonamy się już 27 maja, podczas gali KSW 39: Colosseum.
Źródło: KSW