Podczas zbliżającej się gali KSW 42 w Łodzi dojdzie do bardzo ciekawego pojedynku dwóch młodych i utalentowanych zawodników wagi piórkowej. Filip Wolański, który zadebiutował w okrągłej klatce KSW w roku 2016, przywita w organizacji Bartłomieja Koperę. Obaj fighterzy mają podobne doświadczenie w zawodowym MMA i dla obu będzie to kolejne mocne wyzwanie w karierze.
Filip Wolański swoją ostatnią walkę stoczył podczas gali KSW 37: Circus of Pain i po bardzo trudnym starciu wypunktował Denilsona Nevesa de Oliveirę. Wcześniej, podczas debiutu w organizacji również nie miał łatwego zadania, stanął bowiem do boju z Marcinem Wrzoskiem, późniejszym mistrzem wagi piórkowej. W trakcie tej konfrontacji Filip musiał jednak uznać wyższość swojego rywala, ale sam pojedynek został okrzyknięty najlepszym starciem roku 2016 i jednym z najlepszych w historii KSW. Mimo porażki z Marcinem Wrzoskiem, Filip zyskał sympatię i uznanie kibiców.
Popularny „Wolan” swoją przygodę z zawodowym MMA rozpoczął w roku 2012. Był jednak czas, gdy sztuki walki nie interesowały go w sporcie najbardziej. Choć w wieku dziewięciu lat trafił na zajęcia judo, po dwóch latach zaprzestał treningów i zajął się tenisem ziemnym. W wieku lat czternastu powrócił jednak do sportów walki i rozpoczął treningi boksu, w którym walczył amatorsko. Później przyszedł czas na kickboxing i mieszane sztuki walki. Po amatorskich startach w MMA Wolański wszedł na ring zawodowy i zakończył debiutanckie starcie już w pierwszej rundzie, zmuszając do poddania Kamila Barona. Tego samego roku zawalczył raz jeszcze, ale tym razem przegrał. Kolejne walki szły już jednak zdecydowanie po myśli Filipa, który w roku 2013 odniósł trzy zwycięstwa z rzędu, a rok później powtórzył ten sukces i ponownie to jego ręce były trzy razy unoszone w geście zwycięstwa. W roku 2015 Wolański stoczył jedynie dwie walki, ale również obie zakończyły się tryumfami i doprowadziły go ostatecznie do największej polskiej organizacji MMA.
Dziś Filip wraca do klatki po dłuższej przerwie od startów spowodowanej kontuzją. Jest więc głodny walki i rywalizacji, co może zaowocować kolejnym efektownym i emocjonującym bojem.
Rywalem Wolańskiego będzie Bartłomiej Kopera, który ma na swoim koncie tyle samo profesjonalnych pojedynków co „Wolan”. Do zawodowego świata MMA trafił jednak dwa lata wcześniej, bo już w roku 2010. Na macie natomiast znalazł się po raz pierwszy jako kilkulatek. Swoją przygodę ze spotami walki zaczął od judo, w którym zdobywał medale mistrzostw Polski. Później przyszedł czas na brazylijskie jiu-jitsu i MMA i tu również w amatorskich bojach Bartek odnosił spore sukcesy.
Debiut na zawodowym ringu był także udany. Bartek wygrał swoje dwa pierwsze pojedynki przez poddania, ale w kolejnych bojach, które skończyły się na kartach sędziowskich, musiał uznać wyższość rywali. Po dwóch porażkach przyszła dłuższa przerwa od startów, ale po powrocie do walk Kopera zaczął swój tryumfalny pochód przez klatki MMA. W nieco ponad dwa lata stoczył aż sześć pojedynków i wszystkie wygrał. W marcu roku 2017 ten świetny marsz przerwała jednak porażka, ale już kilka miesięcy później Kopera powrócił na drogę zwycięstw i zmusił do poddania Aleksandra Georgasa. Po tym zwycięstwie przyszedł czas na podpisanie kontraktu z najlepszą polską organizacją, która już od dawna interesowała się osobą Bartka. Teraz natomiast, podczas KSW 42 nastąpi wyczekiwany debiut, w dodatku przed własną, łódzką publicznością.
Starcie dwóch młodych fighterów zapowiada się więc bardzo obiecująco. Kopera będąc niesiony dopingiem swoich kibiców zapewne postawi trudne warunki w klatce i będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Wolański natomiast ma za sobą prawdziwe wojny w MMA, z których wyniósł ogromne doświadczenie i które może być kluczowe w zbliżającej się konfrontacji. Który z zawodników wyjdzie zwycięsko z tego boju? Przekonanym się już 3 marca w Łodzi.
źródło: Informacja prasowa