Druga wygrana AZS Politechniki Warszawskiej w tym sezonie

14 paź 2016, 19:39

W ramach trzeciej kolejki PlusLigi, beniaminek Espadon Szczecin podejmował Onico AZS Politechnikę Warszawską. Gospodarze zaczęli sezon od dwóch porażek z mocnymi rywalami, ulegli kędzierzynianom i rzeszowianom. Piątkowy mecz był szansą na przełamanie, ale nie została przez szczecinian wykorzystana. Po trzech setach z wygranej mogli cieszyć się podopieczni trenera Bednaruka.

Początek meczu był wyrównany – po punktowych atakach Filipa oraz akcjach Perłowskiego i Ruciaka nastąpił remis. Jednak to goście lepiej blokowali i dzięki temu wypracowali sobie dwa „oczka” przewagi (6:8). Szczecinianie nie odpuszczali, lecz popełniali błędy i musieli gonić przeciwnika. Akademicy skutecznie kontrowali i różnica rosła. Tymczasem atak w ekipie Espadonu wziął na siebie Kowalczyk i wynik zaczął oscylować wokół remisu (10:11). Natomiast w drużynie przyjezdnych dwukrotnie skończył piłkę Łapszyński. Punkty zaczęły padać na przemian, ale to warszawianie byli na prowadzeniu. Nie trwało to jednak długo i po ataku Klutha i asie Sladecka różnica została praktycznie zniwelowania. O czas poprosił trener Bednaruk, ale to niewiele pomogło i nastąpił remis (18:18). Akademicy w końcówce jednak postarali się – po pewnych atakach Filipa wygrali pierwszą partię (21:25).

Drugiego seta świetnie zaczęli goście, którzy szybko wyszli na prowadzenie. Gospodarze nie poddali się jednak i „złapali” kontakt (3:4). Akcje były długie – w jednej z nich atak Świrydowicza podbito, ale piłka wróciła na stronę warszawian i po chwili zapunktował Łapszynśki. Natomiast liderem w drużynie Espadonu stał się Kluth, który ugrał trzy punkty z rzędu doprowadził do remisu (6:6). Gra od tego momentu toczyła się w „kontakcie”, ale po obu stronach siatki pojawiały się błędy. Szczecinianom udało się objąć prowadzenie dzięki akcjom Zajdera i time-out wziął Bednaruk (10:8). Rywalizacja nie zwalniała, a po blokach Politechniki nastąpił remis. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie i to warszawianom udało się ugrać trzypunktową przewagę (16:19). Końcowa faza była zażarta,-bardzo dobrze grał Samica i AZS miał piłkę setową, której nie wykorzystał. Miejscowy udało się zbliżyć na jedno „oczko” i drugi czas wziął szkoleniowiec gości. Tuż po przerwie partię zakończył Kowalczyk (23:25)

W trzecim secie Politechnika ekspresowo objęła prowadzenie, ale równie szybko Espadon odrobił te punkty, dzięki akcjom Perłowskiego (3:4). Gościom ponownie udało się „odjechać”, lecz szczecinianie grali pewniej niż w poprzednich partiach. Jednak goście utrzymywali prowadzenie – ataki kończyli Samica i Łapszyński (8:11). Dodatkowo warszawianie skutecznie blokowali i różnica stopniowo rosła. Z tego powodu o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy. To niewiele pomogło, ale wymiany były dłuższe. Obie ekipy grały nierówno i myliły się, lecz to AZS był bliżej zwycięstwa (16:19). Dobrą skuteczność utrzymywał Filip, a w ekipie miejscowych wiele akcji kończył Ruciak. Jednak gospodarze mieli coraz mniej czasu na odrobienie strat. W końcówce zostali dwukrotnie zablokowani i z trzech punktów mogli cieszyć się warszawianie (20:25).

Espadon Szczecin – Onico AZS Politechnika Warszawska 0:3 (21:25, 23:25, 20:25)

MVP: Paweł Zagumny 

Espadon Szczecin: Gałązka, Kluth, Borovnjak, Wołosz, Perłowski, Zajder, Ruciak, Sladecek, Wika, Cedzyński, Mihułka, Murek

Onico AZS Politechnika Warszawska: Filip, Firlej, Halaba, Kowalczyk, Kwolek, Łapszyński, Mikołajczak, Samica, Smoliński, Świrydowicz, Zagumny, Gruszczyński, Olenderek

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA