Lider klasyfikacji generalnej Dubai Tour – Marcel Kittel (Quick-Step) – ponownie na tym wyścigu okazał się najszybszy w sprincie. Na finiszu w Ras al Khaimah wyprzedził tym razem Dylana Groenewegena (Lotto NL-Jumbo) i Jakuba Mareczko (Willier Triestina).
Drugi etap wyścigu prowadził z Dubaju do sąsiedniego emiratu Ras al Khaimah. Płaska trasa liczyła 186 kilometrów. W ucieczce znaleźli się Mark Christian (Aqua Blue Sport), Simone Andreetta (Bardiani), Jean-Pierre Drucker (BMC), Peter Williams (ONE Pro Cycling) i Yousef Mirza (UAE Abu Dhabi). Największa przewaga, jaką uzyskali, wynosiła niecałe cztery i pół minuty. Po wygraniu dwóch lotnych premii, z dalszego wspomagania ucieczki wycofał się Drucker.
Od tego momentu przewaga zaczęła topnieć. Przygoda ucieczki zakończyła się jedenaście kilometrów przed metą. Dimension Data zaczęła przewodzić peletonowi, choć na jego czele pojawiali się także pojedynczy zawodnicy z Quick-Step Floors. Dwa kilometry przed metą prowadzenie peletonu przejęli kolarze Trek-Segafredo, a po wyjściu z ostatniego zakrętu na czele znalazło się Lotto NL-Jumbo. Groenewegen miał najlepszą pozycję do finiszu, jednak z drugiej strony pojawił się Matteo Trentin z liderem Marcelem Kittelem za sobą. Kittel wygrał, a na jego kole przyjechał trzeci Jakub Mareczko. Drugi był Groenewegen. Karol Domagalski (ONE Pro Cycling) i Michał Gołaś (Team Sky) przyjechali w peletonie. Niemiec z Quick-Step Floors wpisał na swoje konto już siódme zwycięstwo w dubajskim wyścigu, a jego ekipa już ósme zwycięstwo w tym sezonie. W klasyfikacji generalnej Groenewegen traci do niego osiem sekund, a trzeci Nicola Boem (Bardiani) trzynaście sekund.
