Oboje to tytani pracy. Codzienna determinacja pozwoliła im na osiąganie licznych sukcesów ponad wszelkie bariery. Poznańskie talenty z wiarą walczą o Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020.
Sport to taka dziedzina życia, w której by odnieść sukces, nieustannie trzeba pokonywać pewne bariery. Gdyby spróbować zdefiniować owe kwestie uniemożliwiające odniesienie sukcesu dla najpopularniejszych i najchętniej oglądanych dyscyplin sportowych, na myśl nasuwają się od razu pewne czynniki. Mogą to być kwestie sportowe takie jak: słabe szkolenie młodzieży, brak odpowiednich umiejętności zawodników oraz trenerów, nieodpowiednie przygotowanie fizyczne, mentalne czy taktyczne. Wskazać można także kwestie organizacyjne takie jak: infrastruktura sportowa czy funkcjonowanie związków oraz klubów sportowych. Gdybyście mieli jednak przeanalizować sytuację w sportach cieszących się obecnie mniejszym zainteresowaniem? Być może pewne czynniki uległy by powtórzeniu, być może można wskazać także inne kwestie. Próba odpowiedzi ukazana zostanie na przykładzie taekwondo.
Za darmo to można tylko po twarzy dostać, czyli ciężka i konsekwentna droga, by jednak nie dostać..
Dokładna analiza będzie opierała się na przykładzie dwoje młodych ludzi, którzy pokochali taekwondo: Aleksandry Kowalczuk oraz Karola Robaka.
Aleksandra Kowalczuk to zawodniczka AZS Poznań. Jej najważniejszy medal to złoto na Mistrzostwach Europy w 2018 roku. Sukces osiągnięty wielką determinacją. W finale Aleksandra mierzyła się z mistrzynią świata Bianką Walkden. Na dziewięć sekund przed końcem rezultat wskazywał na porażkę Polki. Aleksandra wolą walki zdołała jednak przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wychowana w Olsztynie zawodniczka podkreśla, jak wielką motywacją jest dla niej ten sukces. Kolejny jej cel to Igrzyska Olimpijskie. Najpierw awans, a potem wiara i walka o medal.
Karol Robak swoje pierwsze kroki w karierze stawiał w klubie z Tarnowa Podgórnego. Po kilku latach przeniósł się do AZS-u Poznań. Karol, podobnie jak Aleksandra wykazał się w swojej karierze wielką determinacją. W 2016 roku wygrał turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Na samych Igrzyskach, zawodnik pochodzący z Tarnowa Podgórnego doszedł co ćwierćfinału. Po sukcesie przyszedł jednak moment, w którym Karol musiał wykazać się wielkim charakterem. Skomplikowana kontuzja kolana mocno pokrzyżowała mu plany. Główny cel w takich sytuacjach to przede wszystkim powrót do czynnego uprawiania ukochanego sportu. W przypadku Karola powrót zwieńczony brązowym medalem na Mistrzostwach Europy w 2018 roku. Następny krok to awans na nadchodzące Igrzyska Olimpijskie.
Oboje to tytani pracy. Codzienna determinacja pozwoliła im na osiąganie licznych sukcesów. Dokładną sylwetkę Oli i Karola poznacie na profilach społecznościowych czy zaglądając na serwis Patronite.pl, gdzie możecie dowiedzieć się informacji na temat ich sportowego i prywatnego życia. Przedstawiają tam swoje plany, marzenia, pasje. Aleksandra w pierwszej kolejności chce skupić się na dodatkowym przygotowaniu fizycznym oraz udziale z zagranicznych zawodach. Karol pragnie rozwijać swój bezpośredni kontakt z fanami. To forma, dzięki której będzie mógł dzielić z nimi swoje doświadczenia oraz nieść wartościowy przekaz. Zarówno Aleksandra jak i Karol, pomimo wielkich sukcesów na arenie międzynarodowej, na co dzień rozwijają się bez udziału sponsora. Ta kwestia w świecie sportowym cieszących się obecnie mniejszym zainteresowaniem wydaje się właśnie być największą barierą.
Daj złotówkę…
Zarówno Karol jak i Aleksandra na swojej drodze napotkali wiele barier sportowych, ale także tych organizacyjnych, które w głównej mierze nie zależały od nich samych. Ciężką pracę udało im się mimo, czasami niekorzystnych sytuacji dojść do sukcesu. Istnieją jednak kwestie, które oprócz ciężkiej pracy wymagają także wsparcia. Głównie wsparcia finansowego. Sytuacja ta dotyczy wielu uzdolnionych polskich sportowców. Kilka miesięcy temu można było poznać kwestię ceny za sukces sportowy poprzez udział w programie „Dzień dobry TVN” takich osób jak: Grzegorz Kita ekspert od marketingu oraz pływaczka Alicja Tchórz, którzy odnieśli się do historii zawodniczki karate Doroty Banaszczyk. Jest to bardzo istotny proces i najprawdopodobniej główna bariera blokująca rozwój uzdolnionych sportowców.
Wnioskować można, iż ambitni sportowcy każdy problem odbierają jako kolejny krok do pokonania. Doskonale wiedzą jak wiele pracy muszą włożyć w swoje kariery. Równie doskonale wiedzą jak wiele zawdzięczają innym. Wsparcie rodziców, trenerów, specjalistów, patronów czy sponsorów jest dla nieodzowne. Dodaje im wiary i motywuje do stawania się coraz lepszą wersją samego siebie. Poprzez chociażby wspomniany wcześniej serwis Patronite.pl każdy jest w stanie dołożyć swoją cegiełkę do rozwoju zawodnika bądź zawodniczki reprezentującej Polskę z sukcesami na arenie międzynarodowej.
Sukces sportowca stawiającego czoła wielu wyzwaniom to również sukces osób stojących za nim. Budując swoją markę osobistą dany zawodnik czy zawodniczka będzie pragnął tym sukcesem w pewien sposób podzielić się ze wspierającymi go osobami czy organizacjami. Wspólne przeżywania sukcesów może przybierać różne formy. Formy, w postaci marketingu sportowego, mogą z kolei być podwaliną do kolejnego, tym razem biznesowego sukcesu.
Zerknijcie i wesprzyjcie.