Effector Kielece wygrywa na swoim terenie

12 lis 2016, 19:07

W ramach 8. kolejki PlusLigi Effector Kielce podejmował AZS Częstochowę. Czterosetowe, dość wyrównane spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 3:1. 

Spotkanie rozpoczęło się wyrównanie (2:2), jednak po chwili to podopieczni Michała Bąkiewicza mieli przewagę (5:8). Szybko stracili ją (9:9), trener AZS-u był zmuszony poprosić o przerwę dla swojego zespołu. Paweł Adamajtis został zatrzymany przez Macieja Pawlińskiego (13:13). Częstochowianie po raz drugi „odskoczyli” przeciwnikom (13:17). Kileczanie nie poddawali się bez walki, da razy zablokowali Adamajtisa a Pawliński dołożył asa serwisowego (20:20). Zawodnicy Effectora zupełnie odwrócili losy spotkania (24:21). Partia zakończyła się efektownym atakiem Pawlińskiego z lewego skrzydła (25:22).

Początek drugiego seta zdecydowanie należał do gospodarzy (4:1). Przy stanie 6:1 trener częstochowian, Michał Bąkiewicz poprosił o czas dla zespołu. Dopiero po nim Akademicy zdobyli drugi punkt. Jednak prowadzenie nadal utrzymywało się po stronie Effectora Kielce (7:4, 9:4). Rozgrywający zespołu gospodarzy, Marcin Komenda, zaskoczył rywali i kiwnął w drugiej piłki (12:7). Przyjezdni zdobyli trzy punkty w serii i zbliżyli się do kielczan (12:10). Dwupunktowa różnica między zespołami utrzymywała się przez następne kilkanaście minut. (14:12, 16:14). Effector w końcówce po raz kolejny „odskoczył” rywalom (20:15). Seta zakończył atak Wohlfahrtstattera ze środka (25:21).

Trzecia partia zaczęła się od prowadzenia częstochowian (2:4). Andrić obił ręce blokujących i zdobył punkt dla swojego zespołu (5:7). Autowa kiwka Moroza zmniejszyła różnicę między zespołami do jednego punktu (7:8). Przy stanie 11:15, Dariusz Daszkiewicz poprosił o czas dla swojego zespołu. Niestety, rozmowa z zawodnikami nic nie dała, trener zmuszony był wprowadzić zmiany. Za Komendę na boisku pojawił się, Więckowski za Andricia Antosik (13:19). Bartosz Buniak najpierw zablokował atak rywali a następnie sam wbił „gwoździa” w boisko przeciwnika (17:22). Częstochowianie przedłużyli spotkanie, partia zakończyła się przy stanie 19:25.

Początek czwartego seta był bardzo wyrównany (2:2, 4:4). As serwisowy Pawlińskiego pozwolił kielczanom wysunąć się na prowadzenie (8:6) jednak chwile potem stracili je. Na tablicy wyników po raz kolejny widniał remis (9:9). Zespoły grały punkt za punk (11:11), ciężko im było zdobyć przewagę. Maciej pawliński wybił piłkę na aut, po chwili ten sam błąd popełnił Leo Andrić (15:15). Dopiero punktowe ataki Kondrada Formeli pozwoliły jego zespołowi „odskoczyć” na kilka punktów (19:16). Damian Sobczak nie dął rady obronić ataku Moroza (23:21). Effecotr Kielce jako pierwszy miał piłkę na zakończenie partii (24:21). Gospodarze wykorzystali swoją szansę i zablokowali atak Grebeniuka, kończąc czwartego seta jak i całe spotkanie (25:21).

Effector Kielce – AZS Częstochowa 3:1 (25:22, 25:21, 19:25,  25:21)

MVP: Marcin Komenda

Effector Kielce: Komenda, Wohlfahrtstatter, Wachnik, Pawliński, Andrić, Maćkowiak, Sobczak, Bućko, Antosik, Biniek, Formela, Kędzierski, Takvam, Superlak

AZS Częstochowa: Polański, Wawrzyńczyk, Adamajtis, Szymura, Buczek, A. Kowalski, Szulbowski, Moroz, Buniak, Grebeniuk, Janus, Ociepka, T. Kowalski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA