El. ME 2016: Horror w meczu Polek z Węgierkami!

13 mar 2016, 19:58

W czwartym meczu w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy, Polki grały na wyjeździe z reprezentacją Węgier. Było to spotkanie rewanżowe – w pierwszym starciu biało-czerwone przegrały 24:27. Tym razem nasze zawodniczki także musiały gonić rywala, a po pierwszej połowie miały minimalne prowadzenie. Druga część przebiegła w podobnym stylu, ale po emocjonującej końcówce to Polki mogły cieszyć się z wygranej 26:25.

Mecz mocnym trafieniem rozpoczęła Zacsik, a rywalizacja od pierwszych minut była zażarta (2:2). Ładną indywidualną bramkę zdobyła Kobylińska, a rzut karny został wykorzystany przez Triscsuk. Bardzo skuteczna była także Zacsik, która wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie. Tymczasem błąd popełniła Gęga (5:3). Tempo meczu było szybkie, ale to Węgierki przejęły kontrolę, ale Kobylińska trafieniem z prawego skrzydła zremisowała. Niestety rywalki nie pozwoliły rozwinąć skrzydeł biało-czerwonym i po kontrze miały już cztery „oczka” przewagi (10:6). Polki popełniały błędy i czas wziął ich trener.

To pozwoliło im odetchnąć i po przerwie dwa trafienia zdobyła Stasiak, a bramkę kontaktową rzuciła Gęga (10:9). Podopieczne Rasmussena nie pozwoliły „odjechać” przeciwniczkom, ale grały agresywnie i Węgierki uzyskały kolejny rzut karny (13:11). Ważny rzut zdobyła Siódmiak, lecz Polki traciły także wiele piłek. Po obu stronach bardzo dobrze spisywały się bramkarki, ale różnica nadal wynosiła dwie bramki (15:13). W 23. minucie karę dostała Kovacsics. Tymczasem Kiss zatrzymała drugi raz z rzędu Zalewską, jednak bramkę kontaktową zdobyła Kobylińska. Do wyrównania doprowadziła Achruk, a prowadzenie dla biało-czerwonych tuż przed przerwą zdobyła Kołodziejska (16:17).

Druga połowa rozpoczęła się od błędów Polek, a po rzucie Triscsuk to Węgierki wyszły na prowadzenie. Tymczasem z trudnej pozycji bramkę zdobyła Kobylińska, ale wykluczona została Gęga i biało-czerwone były zmuszone grać w osłabieniu (18:18). Wykorzystały to miejscowe, grały agresywnie i znów odskoczyły – skutecznością zabłysnęła Zacsik. O przerwę poprosił Rasmussen. To niewiele pomogło, gdyż tuż po czasie Siódmiak źle podała Kobylińskiej, ale w bramce spisała się Gawlik. Niestety niemoc Polek trwała i przez dwanaście minut zdobyły tylko jedno trafienie. Natomiast świetnym zagraniem popisała się Orban i drugi time-out wziął trener polskiej ekipy (22:18).

Złą passę przełamała Zych, a następnego gola w kontrze zdobyła Kołodziejska. Polki zaczęły lepiej funkcjonować na boisku, natomiast myliły się Węgierki. Achruk wykorzystała rzut karny, a Kocela doprowadziła do wyrównania (22:22). Końcówka spotkania zapowiadała się emocjonująco. Pechowo, biało-czerwone musiały grać w osłabieniu – karę dostała Stasiak, ale rzut z 7. metra obroniła Gawlik! Nasz drużyna nie zwalniała i znów wyszła na prowadzenie (23:25). Czas wziął trener Eleka, a tuż po nim Szucsanszki rzuciła bramkę kontaktową. Przez ostatnie minuty Węgierki grały bez wykluczonej Szekeres, ale błąd w ataku popełniła Kołodziejska. Obie drużyny grały nerwowo – ryzykownie, ale skutecznie zagrała Kulwińska i Polki miały dwie bramki zapasu (24:26). Miejscowe wykorzystały jeszcze rzut karny, lecz to polska drużyna wyszła zwycięsko z tego spotkania (25:26).

Węgry – Polska 25:26 (16:17)

Węgry: Kiss, Biro, Szollosi-Zacsik, Schatzl, Triscsuk, Szucsanszki, Kovacsics, Kisfaludy, Klivinyi, Szamoransky, Szekeres, Kovacs, Orban, Hornyak, Erdosi, Lukacs

Polska: Wysokińska, Gawlik, Kulwińska, Drabik, Stachowska, Zych, Kobylińska, Gęga, Siódmiak, Pielesz, Achruk, Jochymek, Kocela, Kołodziejska, Zalewska, Stasiak

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA